Strony

Róże Różańcowe

Warto posłuchać

20.01.2014

Daj się przytulić


Dziś kilka myśli o tobie, który się modlisz.
Być może patrzysz na siebie i swoje życie, jak na coś ciągle niedoskonałego. Gdzieś głęboko w środku masz ukrytą nadzieję, że kiedyś to wszystko poukładasz i dokonasz jeszcze wielkich rzeczy....
 Chcę ci zwrócić uwagę, że zaangażowanie w sferę duchową nie wymaga dodatkowego czasu, zdolności intelektualnych i wpływowych pośredników. Nie musisz być silny, młody i przebojowy, aby się liczyć i coś osiągnąć. Możesz dokonywać wielkich rzeczy bo to, co robisz nie dzieje się w świecie materialnym. A skoro tak, to twoje działania nie podlegają jego prawom. To, co w oczach świata jest wielkie, u Boga wcale nie musi mieć takiej wartości.
  Chodzi mi o to, abyś uświadomił sobie w jak wielkich sprawach uczestniczysz klękając do swojej "zwykłej" modlitwy. Jej skutki powstrzymują wojny, ratują życie, uzdrawiają małżeństwa i zmieniają bieg historii. Możesz być niepozornym, cichym i nikomu nieznanym człowiekiem, ale chodzi tylko o to, abyś znał się z Tym, który może wszystko. A już w ogóle niesamowitą i niezrozumiałą dla nas rzeczą jest, że to Jemu najbardziej zależy na tej znajomości. Jesteś dla Niego tak ważny, że aby cię uratować, sam poświęcił się za ciebie. 

Jest tylko jeden problem- masz wolną wolę i nie musisz chcieć się z Nim spotykać. A On, choć pragnie ci pomóc, nie zrobi nic wbrew tobie. Będzie czekał. Możesz zamknąć się ze swoimi brudami i próbować je prać w czterech ścianach swojego małego świata, ale wierz mi, dopóki nie wpuścisz tam Jezusa, nie będziesz miał odpoczynku. Bardzo podoba mi się ten obraz z Jezusem pukającym do drzwi bez klamki. „Oto stoję u drzwi i kołaczę: jeśli kto posłyszy mój głos i drzwi otworzy, wejdę do niego i będę z nim wieczerzał, a on ze mną” (Ap 3,20).


Dopiero kiedy przyjmiesz Jezusa i zaczniesz z Nim szczerze rozmawiać, odkryjesz jaki On jest. To całkowicie zmieni twoje podejście do Niego. Zrozumiesz, że On cię doskonale zna i rozumie. Nie próbuj udawać, że "nie jest tak źle", "jakoś to będzie", "coś się wymyśli". Przyznaj się do tego, jak jest i daj Mu się po prostu przytulić. Nie musisz Mu niczym imponować. Uwolnij się od tych wszystkich przymusów radzenia sobie. Pozwól sobie na bycie przy Nim słabym. Poczuj się spokojnie i bezpiecznie, bo On wszystko może i wszystkiemu zaradzi.

Dopiero w tym klimacie modlitwa prośby przestaje być egoistycznym "daj mi to, bo tego potrzebuję", a staje się "oddaję się w Twoją opiekę, bo Ty lepiej wiesz, czego mi potrzeba i chcesz dać mi tego więcej". 
I o tym właśnie już niedługo...

Zapraszam!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.