To nie jest slogan, puste słowa... to jest obietnica samego Boga.
Jak to wygląda w praktyce?
W mojej praktyce?
A różnie...bardzo różnie..czasem potrzebuję wykrzyczeć złość, czasem popłakać, czasem zastanowić się, po co to wszystko, z milionem pytań do Boga...
Dopiero,
jak wyrzucę przed Nim to, co mnie boli, jak opadną emocje to… słyszę Jego
delikatne pytanie…
"Czy teraz jesteś w stanie
Mnie posłuchać?"
No i wtedy się zaczyna...;
bo czy Miłość, której kwintesencją jest Bóg może chcieć mojej krzywdy?
Czy Ojciec może zranić dziecko?
Najwyższy poprzez doświadczenia mojego życia pokazuje w których obszarach jest coś nie tak, najbardziej boli to "wytykanie" (bo przecież ja taka idealna) i Jego prośba, żeby się zmienić, albo jeśli sama nie potrafię, żeby pozwolić Bogu na przemianę serca.
Najwyższy poprzez doświadczenia mojego życia pokazuje w których obszarach jest coś nie tak, najbardziej boli to "wytykanie" (bo przecież ja taka idealna) i Jego prośba, żeby się zmienić, albo jeśli sama nie potrafię, żeby pozwolić Bogu na przemianę serca.
Boli mój egoizm, pycha, niezrealizowane plany, próba życia po nowemu, bez zmiany swojego starego "ja "
Co mi osobiście pomaga w trudnych chwilach?
Komunia Święta.
Mieć w swoim sercu Sprzymierzeńca, którym jest sam Najwyższy... Bóg Wszechmocny, Miłość,
Miłosierdzie, Mądrość, Pan Wszechświata...
Problemy nie znikają... ale spogląda się na nie z innej
perspektywy, nie świata doczesnego, ale życia wiecznego... przynajmniej ja tak
mam."
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.