Strony
▼
Róże Różańcowe
▼
Warto posłuchać
▼
24.10.2013
Moje drogowskazy
Kiedy w 2008 roku miałam kontuzję
lewej ręki, nie zdawałam sobie nawet
sprawy, jakie to będzie miało konsekwencje.
W ciągu miesiąca zanikły mięśnie
w kilku palcach i mimo rehabilitacji ręka
nie odzyskała już pełnej sprawności.
Brakowało mi tej ręki we wszystkim.
Przed wypadkiem byłam osobą samodzielną i niezależną, teraz musiałam prosić o pomoc i czekać na nią.
Co najważniejsze musiałam nauczyć się cierpliwości, ponieważ
na wszystko co zamierzałam zrobić, potrzebowałam teraz dużo więcej
czasu...
Wpadłam w depresję, jak to czasem bywa na początku w takich sytuacjach.
Nie byłam bohaterką, nie powiedziałam - Boże dziękuję Ci za ten krzyż,
poniosę go bez szemrania, ale też nie miałam do Niego pretensji.
Nie zadawałam pytań - Dlaczego ja?
Jestem tylko człowiekiem i trudno było mi się z tym pogodzić,
potrzebowałam czasu, aby zrozumieć co to dla mnie znaczy i jak mam
z tym żyć.
W najtrudniejszych momentach prosiłam - Panie pomóż mi, pozwól mi się
o coś zaczepić, wskaż mi coś, czego będę mogła się uchwycić, coś
przekonującego, namacalnego.
Pamiętam, że siedziałam wtedy przed komputerem i odruchowo kliknęłam na YouTube, pokazał mi się film o człowieku bez rak i nóg - Nicku Vujicicu. Obejrzałam cały film, który poruszył mnie do głębi i z minuty na minutę uświadamiałam sobie w jak dobrej jestem sytuacji.
Zaimponował mi ten człowiek o niewiarygodnej charyzmie, który potrafi zainspirować innych, zarazić wiarą i zaszczepić nadzieję - żywy motywator.
A wszystko dlatego, że jak sam mówi zaufał Bogu, oddał Mu swoje życie
i pozwolił Mu w nim działać.
Napisał książkę jednym palcem - "Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń" - często do niej wracam.
Kolejnym razem znalazłam inny drogowskaz, doskonały przykład kobiety - Joni Eareckson Tada, która będąc zdrową i sprawną, po poważnym wypadku, zmuszona była odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Tak, Panie Boże, na drodze chrześcijańskiego doskonalenia do świętości, potrzebujemy drogowskazów, które umacniają w wierze, dodają otuchy
i siły do stawiania czoła nieuniknionym, czy pojawiającym się przeciwnościom.
Gorąco polecam oba filmy podając linki do nich - naprawdę warto obejrzeć.
http://youtu.be/AUdSJ6d7-ZM
http://youtu.be/aTS3zghwWxE
Jola
Jolu
OdpowiedzUsuńCzasem niewiele trzeba, żeby człowieka coś poruszyło. Zmieniło jego myślenie.
Czy to powodujące jego wycofywanie się z życia, czy też, złe z niego korzystanie.
Chyba trudniej jest dotrzeć do takiego człowieka i jednocześnie, zmienić się, takiemu człowiekowi, którego postawa względem życia jest taka mocno roszczeniowa.
Umieć dostrzegać małe radości.
To chyba może pomóc w życiu wtedy, gdy tych mniej radosnych spraw, jednak trochę jest.
Sławek