Litania do Wszystkich Świętych
I. BŁAGANIA DO BOGA
Wjeżdżając do Jerozolimy na osiołku, oczyszczając świątynię z kupujących i sprzedających, uzdrawiając w niej niewidomych i chromych, oraz pozwalając, aby to właśnie dzieci wyraziły prawdę o Jego mesjańskiej tożsamości, witając Go okrzykami: „Hosanna Synowi Dawida!” (Mt 21, 15), Jezus rozpoczął decydującą bitwę z arcykapłanami, saduceuszami i faryzeuszami, którzy – każda grupa na swój sposób – deformowali oryginalne nauczanie Pisma, stając się przeszkodą na drodze między Bogiem, a Jego ludem. Już wkrótce Jezus wyrazi tę prawdę w jednym z „biada”, skierowanym przeciwko nim: „Biada wam, uczeni w Piśmie i faryzeusze, obłudnicy, bo zamykacie królestwo niebieskie przed ludźmi. Wy sami nie wchodzicie i nie pozwalacie wejść tym, którzy do niego idą” (Mt 23, 13).
Na tym polegała Jego zbawcza misja, która znalazła swoją kulminację w śmierci na krzyżu, oraz chwalebnym Zmartwychwstaniu, jak pisze św. Paweł: „Ale teraz w Chrystusie Jezusie wy, którzy niegdyś byliście daleko, staliście się bliscy przez krew Chrystusa. On bowiem jest naszym pokojem. On, który obie części [ludzkości] uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur - wrogość. W swym ciele pozbawił On mocy Prawo przykazań, wyrażone w zarządzeniach, aby z dwóch [rodzajów ludzi] stworzyć w sobie jednego nowego człowieka, wprowadzając pokój, i [w ten sposób] jednych, jak i drugich znów pojednać z Bogiem w jednym Ciele przez krzyż, w sobie zadawszy śmierć wrogości” (Ef 2, 13-16). Jezus walczył z grzechem „bronią” krzyża i „amunicją” swojej najświętszej Krwi, ofiarując łaskę zbawienia wszystkim ludziom bez wyjątku, w tym Jego wrogom, którzy w walce ze Słowem wcielonym nie zawahali się użyć słowa objawionego.
W roku setnej rocznicy urodzin św. Jana Pawła II i w dzień Jego wspomnienia, módlmy się słowami litanii Jemu poświęconej.
W dzień w którym Trybunał Konstytucyjny ma się wypowiedzieć na temat... o zgrozo, konstytucyjności tzw. przesłanki eugenicznej, módlmy się, aby zapadł Boży wyrok.
Litania do św. Jana Pawła II
Dla arcykapłanów i starszych ludu Jezus stanowił poważne zagrożenie, które należało jak najszybciej wyeliminować. Podobnie myśleli o Nim podporządkowani imperium zwolennicy Heroda. Rabbi z Nazaretu, ze swoją nauką o Królestwie Bożym, które już nastało pośród Izraela (por. Łk 17, 21), zdawał się w ich mniemaniu niszczyć dotychczasowy kruchy pokój panujący między narodem wybranym i rzymskim okupantem. W rzeczywistości, przywracając pierwotną, zbudowaną na miłości i szacunku relację stworzenia do Stwórcy, Jezus godził w ich żywotne interesy, ich uprzywilejowaną pozycję społeczną, oraz ich bogactwo wynikające bezpośrednio z niesprawiedliwości społecznej będącej widomym znakiem, iż diabeł, którego Jezus przyszedł pokonać i osądzić, rzeczywiście był „władcą tego świata” (por. J 16, 11).
Niestety ci, którzy zdawali się stać najbliżej Wszechmocnego z racji na pełnioną przez nich funkcję (arcykapłani), oraz na gorliwe studiowanie i przestrzeganie Prawa (faryzeusze i uczeni w Piśmie), w walce królestwa Bożego z królestwem ciemności stanęli po stronie tego ostatniego.
Służyć Chrystusowi to wolność.
Niech nasza droga będzie wspólna. Niech nasza modlitwa będzie pokorna. Niech nasza miłość będzie potężna. Niech nasza nadzieja będzie większa od wszystkiego, co się tej nadziei może sprzeciwiać.
Starajmy się tak postępować i tak żyć, by nikomu w naszej Ojczyźnie nie brakło dachu nad głową i chleba na stole, by nikt nie czuł się samotny, pozostawiony bez opieki.
Rodzina Bogiem silna, staje się siłą człowieka i całego narodu.
Nigdy nie jest tak, żeby człowiek, czyniąc dobrze drugiemu, tylko sam był dobroczyńcą. Jest równocześnie obdarowywany, obdarowany tym, co ten drugi przyjmuje z miłością.
Człowiek, który zabija Boga, nie znajdzie także ostatecznego hamulca, aby nie zabijać człowieka. Ten ostateczny hamulec jest w Bogu.
Bądźcie na tym świecie nosicielami wiary i nadziei chrześcijańskiej, żyjąc miłością na co dzień. Bądźcie wiernymi świadkami Chrystusa zmartwychwstałego, nie cofajcie się nigdy przed przeszkodami, które piętrzą się na ścieżkach Waszego życia. Liczę na Was. Na Wasz młodzieńczy zapał i oddanie Chrystusowi.
Wypaczone pojęcia wolności, rozumianej jako niczym nie ograniczona samowola, nadal zagrażają demokracji i wolnym społeczeństwom.
Wierzę, że im bardziej się kocha, tym więcej się czyni, gdyż miłości, która nie jest niczym więcej niż uczuciem, nie mógłbym nawet nazwać miłością.
Prawo do życia nie jest tylko kwestią światopoglądu, nie jest tylko prawem religijnym, ale jest prawem człowieka.
Dzisiejsza
perykopa ewangeliczna wyraża głęboką troskę Jezusa o zbawienie każdego
człowieka. Jest ona, podobnie jak poprzedzające ją przypowieści o dwóch synach
i przewrotnych rolnikach, odpowiedzią Pana na pytanie żydowskich autorytetów
religijnych: „Gdy przyszedł do świątyni i nauczał, przystąpili do Niego
arcykapłani i starsi ludu z pytaniem: «Jakim prawem to czynisz? I kto Ci dał tę
władzę?»” (Mt 21, 23). Jezus nie odpowiedział im bezpośrednio, ze względu
na ich wyrachowanie, które czyniło ich niezdolnymi do przyjęcia prawdy (por. Mt
21, 24-27). Odpowiedź padnie już wkrótce, gdy Jezusa, zdradzonego przez Judasza
i opuszczonego przez pozostałych Apostołów za wyjątkiem Jana, arcykapłan
Kajfasz zapyta: „Poprzysięgam Cię na Boga żywego, powiedz nam: Czy Ty jesteś
Mesjasz, Syn Boży?” (Mt 26, 63). Wówczas Jezus wypowie słowa, które staną
się bezpośrednią, formalną przyczyną wydania Go przez Żydów Piłatowi na śmierć
krzyżową: „Tak, Ja Nim jestem. Ale powiadam wam: Odtąd ujrzycie Syna
Człowieczego, siedzącego po prawicy Wszechmocnego, i nadchodzącego na obłokach
niebieskich” (Mt 26, 64). Niesprawiedliwy wyrok i nikczemne postępowanie
sędziów Jezusa stanie się jednocześnie wyrokiem wydanym przez nich na siebie
samych. Nierozpoznanie i odrzucenie Mesjasza jest bowiem odrzuceniem samego
Boga, w którego następstwie On, Bóg – Król odrzuci ich, jako pozbawionych
weselnej szaty sprawiedliwości: