W minioną niedzielę
rozpoczął się w Kościele Katolickim w Polsce Tydzień Modlitw o Trzeźwość Narodu...
Alkohol,
nietrzeźwość, alkoholizm, to w naszej Ojczyźnie, źródła nieszczęść i bólu wielu
osób, rodzin, społeczności - od wieków i obecnie również.
Czy zgadzasz się z tym?
- Myślę, że się zgadzasz, ale też myślę, że usłyszę zaraz
takie, czy inne … ale…
Ja to „ ale” nawet
mógłbym zrozumieć… jeśli nigdy: ani w dzieciństwie, ani w obecnym życiu
rodzinnym z problemem alkoholizmu i tym co niesie z sobą w relacjach
rodzinnych, czy szerzej międzyludzkich się nie zetknąłeś… a tym bardziej
zetknęłaś.
Ale jeśli znasz to z dzieciństwa, a szczególnie, gdy
cierpisz przez alkohol w swoim obecnym domu rodzinnym, to jaka jest twoja
reakcja? Żadnego twojego "ale", wtedy nie
rozumiem.
Czy zobaczę u Ciebie udawany
śmiech przez łzy i wypowiesz zdanie, które kiedyś usłyszałem:
„Co to za chłop,
co nie pije?”
- „A co to za chłop,
który pije?” Nie wspominając o kobiecie...
Czy do tego trzeba jakiegoś wysiłku, albo czy to niesie za
sobą jakąś wartość?