W związku ze zbliżającymi się Światowymi Dniami Młodzieży, chcielibyśmy polecić Wam cykl katechez, które każdego dnia przygotował o. Adam Szustak. Nie są one skierowane tylko do uczestników ŚDM, ale do wszystkich, którzy duchowo będą przeżywać to wydarzenie.
Poniżej wstawiamy pierwszy odcinek, a każdy następny będzie można znaleźć codziennie na youtube, lub na fb.
https://www.youtube.com/watch?v=JpMQDZALLKM
__________________________________________
21.07.2016
19.07.2016
Moje refleksje związane z posługą w IMW - Świadectwo Sabiny
Najsilniejszy zawsze jest ten,
kto umie złożyć dłonie do modlitwy.
Soren Kierkegaard
Soren Kierkegaard
Wraz
ze zbliżaniem się października 2015 roku postanowiłam, że chociaż przez ten
jeden miesiąc, codziennie będę odmawiać różaniec, a konkretnie jedną jego
część. Z początku doszła do głosu ludzka natura, która mówiła: ,,dziś mi się
nie che, zacznę jutro”… i tak przez kilka pierwszych dni października. W końcu
jednak udało mi się odrzucić te myśli i odmówiłam pierwszy październikowy różaniec.
Z racji różnych obowiązków, najdogodniejszą porą na tę modlitwę była dla
mnie droga do pracy (samochodem na przystanek autobusowy i dalej autobusem).
Jednakże
szybko okazało się, że pora może i dobra, ale warunki niezbyt korzystne. Jadąc
samochodem trzeba być skupionym, a w autobusie z reguły gra radio,
ktoś głośno rozmawia, czy wręcz krzyczy i przeklina do telefonu. Nie zawsze
mogłam się skupić na modlitwie. Wtedy przyszło natchnienie, aby połączyć
przyjemne z pożytecznym.
17.07.2016
"Maria obrała najlepszą cząstkę" (Łk 10, 42)
W dzisiejszej Ewangelii Kościół Chrystusowy zaprasza nas do autentycznego wsłuchania się, razem z Marią, w nauczanie Pana Jezusa. Jest ono darem Trójcy Przenajświętszej, która wchodzi w relację z człowiekiem, otwiera go na Słowo i obdarza łaską wiary, w której mocy Chrystus nas zbawia i uświęca, abyśmy szli i przynosili owoc na życie wieczne.
Jezus razem z uczniami wędruje ku Jeruzalem,
gdzie ma się dokonać krwawy akt zbawienia świata. Nie możemy nigdy o tym
zapominać, rozważając słowa i czyny Pana, ponieważ ich źródłem jest
nieskończona miłość Boga do człowieka, która niczym stos ofiarniczy płonie w
Najświętszym Sercu Pana Jezusa. To właśnie blask, jaki bije od tego płomienia
miłości ofiarnej i miłosiernej, rozjaśnia tajemnice królestwa Bożego, którego
nastanie głosi nasz Zbawiciel.
Kluczem do zrozumienia dzisiejszej perykopy
jest inny fragment dziesiątego rozdziału Ewangelii św. Łukasza, w którym
Ewangelista ujawnia nam tajemnicę intymnej relacji, jaka łączy Trzy Osoby
Trójcy Przenajświętszej: „W tej właśnie chwili Jezus rozradował się w
Duchu Świętym (gr. egalliasato en to Pneumati to Hagio) i rzekł:
«Wysławiam Cię, Ojcze, Panie nieba i ziemi, że zakryłeś te rzeczy przed mądrymi
i roztropnymi, a objawiłeś je prostaczkom. Tak, Ojcze, gdyż takie było Twoje
upodobanie. Ojciec mój przekazał Mi wszystko. Nikt też nie wie, kim jest Syn,
tylko Ojciec; ani kim jest Ojciec, tylko Syn i ten, komu Syn zechce objawić»”
(Łk 10, 21-22). W następstwie radości siedemdziesięciu dwóch uczniów, którzy z
entuzjazmem opowiedzieli Panu o cudownych owocach ich przepowiadania, jak pisze
św. Łukasz: „Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością (gr. meta
charas) mówiąc: «Panie, przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe duchy nam się
poddają»” (Łk 10, 17), Jezus „rozradował się w Duchu Świętym” i oddał chwałę
Ojcu. W ten sposób Ewangelista dał nam do zrozumienia, że Objawienie, które
poznajemy dzięki przepowiadaniu i czynom Pana, ma swoje źródło w woli Boga Ojca
i dokonuje się w mocy Ducha Świętego, o czym świadczy św. Paweł w 1 Liście do
Koryntian: „Nikt też nie może powiedzieć bez pomocy Ducha Świętego: "Panem
jest Jezus" (1 Kor 12, 3).
16.07.2016
Matka Boża z Góry Karmel. Szkaplerz.
W dniu dzisiejszym obchodzimy Święto Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel, inaczej zwane Świętem Matki Bożej Szkaplerznej.
Myślę, że w
gronie Osób modlących się w Inicjatywie Modlitwy Wstawienniczej, jak
również Gości naszej strony, czy profilu
na Facebooku, są Osoby noszące Szkaplerz Karmelitański, a być może inny…
Szkaplerz
to znak wiary, wypływającej z niej nadziei, ale i świadectwa przynależności do
Maryi.
Chciałbym
zachęcić, prosić, osoby noszące szkaplerz, do dania słowa świadectwa, czy to w
komentarzu, czy w oddzielnym tekście przesłanym do nas. Adres w zakładce
Kontakt.
Myślę, że
może to być zachętą dla innych do przyjęcia szkaplerza.
Przywileje szkaplerzne:
„Uznając szkaplerz
znakiem Maryi Kościół święty, związał go z dwoma łaskami, tak zwanymi
przywilejami szkaplerznymi:
Pierwsza - szkaplerz gwarantuje szczególną opiekę Najświętszej Maryi Panny w trudnych sytuacjach i niebezpieczeństwach doczesnego życia;
Pierwsza - szkaplerz gwarantuje szczególną opiekę Najświętszej Maryi Panny w trudnych sytuacjach i niebezpieczeństwach doczesnego życia;
14.07.2016
Dlaczego mam tak ciężko w życiu?
Dzisiaj chcielibyśmy zachęcić Was do posłuchania niesamowitej katechezy księdza Dominika Chmielewskiego.
Szczególnie polecamy ją osobom, które w swoim życiu ciągle napotykają na trudności, jak to się czasami wręcz mówi, mają całe życie pod górkę.
Jak wiadomo, jedni idą przez życie traktując pojawiające się trudności jako wyzwanie, coś co trzeba przejść, co ich hartuje. Inni zupełnie sobie z tym nie radzą i twierdzą, że Pan Bóg ich nie kocha, zapomniał o nich, a nawet wręcz karze za jakieś dawne grzechy.
Jest jeszcze inna postawa, pojawiające się doświadczenia traktują jako Plan Boży, coś, co ma swój sens i cel, a w tym, ten najważniejszy, który ma doprowadzić do zbawienia.
Jaka jest nasza postawa wobec tego co nas spotyka, czy widzimy, że nasza historia życia jest tym co ma nas doprowadzić do świętości i idziemy przez życie z wiarą i nadzieją?
Czy w tym wszystkim potrafimy błogosławić każdy dzień, każdą sytuację, czy przeklinamy i narzekamy na nasz los?
Szczególnie polecamy ją osobom, które w swoim życiu ciągle napotykają na trudności, jak to się czasami wręcz mówi, mają całe życie pod górkę.
Jak wiadomo, jedni idą przez życie traktując pojawiające się trudności jako wyzwanie, coś co trzeba przejść, co ich hartuje. Inni zupełnie sobie z tym nie radzą i twierdzą, że Pan Bóg ich nie kocha, zapomniał o nich, a nawet wręcz karze za jakieś dawne grzechy.
Jest jeszcze inna postawa, pojawiające się doświadczenia traktują jako Plan Boży, coś, co ma swój sens i cel, a w tym, ten najważniejszy, który ma doprowadzić do zbawienia.
Jaka jest nasza postawa wobec tego co nas spotyka, czy widzimy, że nasza historia życia jest tym co ma nas doprowadzić do świętości i idziemy przez życie z wiarą i nadzieją?
Czy w tym wszystkim potrafimy błogosławić każdy dzień, każdą sytuację, czy przeklinamy i narzekamy na nasz los?
Subskrybuj:
Posty (Atom)