Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rozważania. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Rozważania. Pokaż wszystkie posty

20.03.2018

Kolejny dzień walki o Jezusa…

Każdego dnia walka o mojego Pana, o Jezusa.
Dzisiaj tak jakoś ciężko. Nawet najprostsza rzecz, najprostszy gest są takie trudne do zrobienia.
Ale walka trwa… Nie dam się. Zacisnę zęby i uśmiechnę się do innego człowieka, wyciągnę rękę, zagadam. Pocieszę, powiem coś miłego.
A w środku chaos emocji, myśli. Czasami jakiś strach.

6.03.2018

Nie tak, jak ja chcę, ale jak Ty Panie

W mojej parafii rozpoczęły się rekolekcje. Czas refleksji i porządków duchowych…
Było wiele porównań do sytuacji życiowych…
... Dzieci wyjeżdżają… pokój zostaje posprzątany, ale mimo, że przez tydzień, dwa nikt tam nic nie robi, to i tak trzeba kurze wycierać, jak dzieci wpadną… jest po porządkach...
  Tak i w naszej duszy, zawsze jest co "powycierać", im więcej zdarzeń, ludzi i okoliczności życiowych, tym bardziej jest co posprzątać.
   
   Niedzielna Ewangelia ukazała wzburzenie Pana Jezusa, jednak miało ono miejsce w sprawach bożych, gdy człowiek zajął cząstkę, która należy się Bogu.  Gdy Jezus spotykał, chorych, grzeszników, zniewolonych przez szatana, to nie unosił się, nie denerwował, ale leczył, uwalniał i najwyżej przestrzegał przed powrotem do złego postępowania.
   Ksiądz rekolekcjonista przytoczył też, słowa jednego z egzorcystów, któremu zły duch wykrzyczał… Gdybyście wiedzieli, jak Bóg walczy o was, o wasze dusze, to byście z kolan nie powstawali!

3.03.2018

Samarytanka... moje spotkanie z Panem Jezusem

   Jezus jest spragniony, dostrzegłam Jego spieczone usta, kropelki potu na czole, przykurzone szaty, Jezus jest zmęczony… ale bardzo spokojny i łagodny. Ten spokój najbardziej przyciąga, ale podchodzę z wielkim wahaniem, z lękiem bo jestem świadoma swojej nędzy.
Jezus wyciąga dłonie… płaczę, bardzo…
   Dziękuję Mu i przepraszam, tak na przemian, chaotycznie, jakbym się spieszyła, Jezus upomina, „uspokój swoje serce,  wsłuchaj się w bicie mojego serca, wejdź w rytm mojego serca” …. cisza… wielki spokój. Moje serce bije razem z Twoim Panie.

1.03.2018

Właściwe nazwanie problemu. Słowo o wygodnym chrześcijaństwie.

Gorzkie Żale – niedziela 25 lutego 2018 r.
  W mojej parafii, jak co roku, w niedzielę przed Mszą św. Wieczorną, zawsze kapłan głosi  stosowną naukę – tak było i tym razem.
Wsłuchuję się w słowa kapłana i mam nieprzepartą świadomość, że Duch św. przemawia do nas. A mówi o bardzo trudnym zagadnieniu, którego w większości nie chcemy przyjąć do siebie, którego nie możemy przyjąć bo tak wielka jest nasza pycha.  Mowa mianowicie, o wygodnym chrześcijaństwie, o wygodzie bycia dobrym ( pozornie ) chrześcijaninem wobec najbliższych, wobec sąsiadów, w pracy, czy innych środowiskach…
   Nikt teraz nie lansuje… trudnego chrześcijaństwa, ba… o piekle też już coraz rzadziej się mówi, aby ludu bożego zbytnio nie przestraszać, bo się obrażą i w ogóle przestaną chodzić do Kościoła.
   Trudne chrześcijaństwo – to ja i ty, nasze trudne sprawy w które poprzez grzech jesteśmy uwikłani, ale trudne chrześcijaństwo- to ten bliźni od którego uciekamy, bo bezdomny, bo pijak, bo ciężko chory, bo depresja… a ja nic tu nie pomogę…  Zawsze znajdzie się usprawiedliwienie na nic nie zrobienie. I wytłumaczenie własnej, miernej, pasywnej postawy.

27.02.2018

„... Miłość nie zazdrości...” (1Kor 13,4).

W pierwszym liście do Koryntian św. Paweł w „Hymnie do miłości” napisał:
„...Miłość nie zazdrości...” (1Kor 13,4).
Zazdrość jest grzechem, bo jest brakiem miłości. Bo kto nie kocha, ten ulega zazdrości i nienawidzi ludzi szczęśliwych. Jest rodzajem ślepoty, która pozbawia człowieka tego, co w jego życiu jest dobre. A zatem zazdrość, jest słabością i zaliczana jest do grzechów głównych.

  Kodeks Kościoła Katolickiego nr.2539 określa zazdrość, która „oznacza smutek doznawany z powodu dobra drugiego człowieka i nadmierne pragnienie przywłaszczenie go sobie”.
Św. Augustyn uznaje zazdrość za „grzech diabelski” a św. Grzegorz Wielki przypomina, że to właśnie „z zazdrości rodzi się: nienawiść, obmowa, oszczerstwo, cieszenie się z nieszczęścia bliźniego i cierpienia z jego powodzenia” A więc zazdrość jest w istocie lękiem o miłość i o to co z nią się wiąże, a bez czego życie człowieka staje się nonsensem. Zazdrość nie znosi miłości i zabija ją.

27.01.2018

Znacznie więcej


   Mówcie, rozmyślajcie o Bożym Miłosierdziu...
Mówcie całemu światu o Bożym Miłosierdziu.
Ono jest, choć czasem niewidoczne.
Gdy patrzymy sercem, widzimy znacznie więcej. 
Bóg Swego Miłosierdzia nie skąpi nikomu!
Otwórzcie się więc na Jego łaskę,
bo prosząc otrzymujecie,
a dając zyskujecie. 

25.01.2018

Przez uznanie grzeszności i Maryję ku jedności Chrześcijan

Przeżywamy Tydzień Modlitw o Jedność Chrześcijan.
Rozbicie chrześcijan, to antyświadectwo dla niewierzących i osób z innych religii a może i zgorszenie.
To też zapewne ból Jezusa, który pragnął i modlił się o jedność przyszłego kościoła.
To, w sumie... lekceważenie Pana Boga... do którego przecież wszyscy Chrześcijanie wołają.
Oby nie było kiedyś tak, że Pan Bóg w pierwszym pytaniu zapyta nas, Chrześcijan, o jedność ...
Bo, czy wypełniamy to, o co Jezus się modlił?

   Polecam do odsłuchania Apel Jasnogórski z 18 stycznia poświęcony tej sprawie, dostępny jest po otwarciu poniższego linku.
                                               
                                                                     Sławek

18.01.2018

Kochać bliźniego na wzór umiłowania go przez Jezusa. Polecamy.

Kochaj bliźniego swego, jak siebie samego…
A nawet więcej, gdyż Jezus powiedział:
 „Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali tak, jak Ja was umiłowałem; żebyście i wy tak się miłowali wzajemnie.  Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali". J.13.34-35
   Miłować swego bliźniego na wzór miłości siebie samego, to takie minimum. Miłować tak, jak Chrystus umiłował Ciebie i mnie, to wzór miłości do której powinniśmy dążyć.

11.01.2018

O Święcie Trzech Króli, raz jeszcze.


  Święto wychodzące z zapomnienia.
Niedługo po Nowym Roku przypada czas na kolejne święto popularnie zwane Trzema Królami. Obchodzi się je od III wieku, ale dziś ma wyłącznie kościelny charakter. Szerszego rozgłosu w świecie nabrało po sprowadzeniu (a raczej zrabowaniu przez cesarza Fryderyka Barbarossę) relikwii Trzech Króli z Mediolanu do Kolonii. Mieszkańcy miasta byli tak dumni ze zdobyczy, że ku czci Mędrców organizowali 6 stycznia wielki odpust i tak ich święto w tym dniu  przyjęło się w całym chrześcijańskim świecie. Zamykało ono okres Bożego Narodzenia.
   
  Dziś prawie w całości zanikły występujące jeszcze w okresie międzywojennym tradycje świeckie. Wierni, tak jak i dziś odwiedzali kościoły i zabierali do domu poświęconą kredę i mirrę (żywicę i zioła). Na drzwiach wejściowych wypisywali pierwsze litery z imion Mędrców ze Wschodu oddzielone krzyżykami i datę roczną. Zapis K+M+B (C+M+B) interpretowano różnie.  Do najpopularniejszych należy: „Cogito+matrimonium+baptismus – poznaję + małżeństwo + chrzest”,

5.01.2018

Posłuszeństwo żony – miłość męża. Jak być posłuszną?


  Znany jest nam fragment z listu św. Pawła do Efezjan, który nosi tytuł  Zasady życia domowego - wielki wzór dla mężów i żon.
  Cały fragment zamieszczam na końcu tego tekstu, a dla przypomnienia, zacytuję w tym momencie, tylko małe fragmenty…
    Żony niechaj będą poddane swym mężom, jak Panu,  bo mąż jest głową żony, jak i Chrystus - Głową Kościoła: …
.  Mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało. Kto miłuje swoją żonę, siebie samego miłuje…
… W końcu więc niechaj także każdy z was tak miłuje swą żonę jak siebie samego! A żona niechaj się odnosi ze czcią do swojego męża!...

   Sprawa tego posłuszeństwa żon, spowodowała, że jedna z nich, należąca do naszej wspólnoty, napisała do mnie tak: 

  Szczęść Boże Sławku 
Czy Ty jako mężczyzna mógłbyś mi wytłumaczyć znaczenie dzisiejszej Ewangelii? Zawsze mam z tym problem, a zwłaszcza w tym czasie, kiedy mój mąż wczoraj na cały dzień "wyciął się" z naszej codzienności?

3.01.2018

Skarby w niebie, a skarby na ziemi


  Które z nich, w swoim życiu wybieram?
Chrystus w swoim nauczaniu, zachęca, byśmy gromadzili sobie skarby w niebie, by potem one zapewniły nam udział w radości wiecznej.
   
  Oto prawdziwe szczęście, którego my nie raz nie doceniamy. Zbytnio skupiamy się na "skarbach" tego świata, a one są przemijające, nietrwałe i niekiedy zgubne. Odciągają nas od Boga.
 Dążymy do sukcesu. Chcemy żyć z satysfakcją, że nam się powodzi. Widzimy często tylko siebie i w ten sposób moim zdaniem, gromadzimy sobie nie te skarby co trzeba. Osobiście uważam, że egoizm to choroba naszych czasów.

1.01.2018

Życzenia na Nowy Rok - Ela KS


Szczęść Boże
 Kochani Administratorzy i... wszyscy, proszę przyjmijcie z serca płynące życzenia.
  Oby ten, Nowy Rok,  który wkroczył w kalendarz, a my razem z nim, stał się rokiem powrotu do człowieczeństwa , do wartości najwyższych i najpiękniejszych. Do prawdziwej życzliwości, przyjaźni, miłości i szacunku dla drugiego człowieka. Aby ugruntowana została nasza świadomość, że drugi człowiek to SACRUM i niszczyć go słowem, myślą czy czynem nie wolno.
   Aby wolność, pokój i radość zagościła i królowała w naszych sercach - Panie króluj nam, króluj w naszych sercach i prowadź, chroń i błogosław- bo my wszyscy, choć niepokorni to nadal Twoje dzieci...... Panie Boże nasz,  prowadź w ten Nowy 2018 Rok. 

28.12.2017

Gdy Jezus przychodzi…

  
  Gdy Jezus przychodzi do Ciebie w sposób jedyny, szczególny, to czujesz, jakby na świecie był tylko On i Ty. On cały jest dla Ciebie. On cały jest Twój. On patrzy tylko na Ciebie.
Nie jesteś jednym z wielu ludzi z tłumu, ale właśnie dla Ciebie on robi to wszystko. On kocha Cię całym sobą i wszystko ma dla Ciebie. To jest bardzo osobista i bliska relacja. Nikt inny nie ma do niej dostępu. Z niczym nie musisz się śpieszyć. Ty jesteś najważniejszy dla Niego. Na Tobie Mu właśnie zależy. Jesteś tylko On i Ty.
  Jest to relacja, która Cię w pełni pochłania, fascynuje. Której z miłością i wdzięcznością w pełni się oddajesz.

22.12.2017

Wigilie dzieciństwa

Adwent, czas przygotowań, tych domowych, ale duchowych przede wszystkim. To także czas wspomnień, czas słuchania… co tam babcia opowiada ściszonym głosem …
Terenia, jak tylko sięgnie pamięcią, to ten czas był dla niej najpiękniejszy właśnie z tego powodu, że taki inny i jedyny w ciągu całego roku.

  Babcia Helena krzątała się po małej kuchni zaaferowana, kuchnia rozgrzana do czerwoności i pyrkoczące garnki do których pod żadnym pozorem nie można było dziecku się zbliżać. A to gotowały się nogi wieprzowe na święta, a to mięso na pasztety, a to jakieś boczki, szynki, mnóstwo zapachów, zapachów świątecznych, innych niż codziennych.
Babunia, aż wypieków na szczupłej twarzy dostawała. Niebyła już młoda, miała dobrze po siedemdziesiątce, siły już nie te co kiedyś, ale jeszcze to jej głową wszystko szło w domu, to ona gotowała dla całej rodziny, to ona decydowała co i gdzie kupić, … Była doskonałą gospodynią, gospodarna - tak się mówiło. Nigdy nic nie zmarnowała. Gdyby dziś zobaczyła pod śmietnikami tyle wyrzucanego chleba i innych produktów pewnie dostała by ataku serca. Chleb szanowała, żegnała znakiem krzyża. I mawiała - kto nie szanuje chleba, ten i na niego zapracować nie potrafi…

12.12.2017

Każdy okruch dobra ma sens...

  Adwent, to szczególny czas pomagania, otwierania ludzkich serc, chyba największej naszej szczodrobliwości w ciągu roku. Każda, nawet niewielka pomoc ma sens...
 Otrzymałem kiedyś takie słowa:
  "Tak mi się przypomniało pewne króciutkie opowiadanko… Pasuje jak ulał do pytania o sens pomagania.
  Wielki sztorm pozostawił na plaży tysiące rozgwiazd. Brzegiem oceanu powoli szedł starzec. Delikatnie brał każdą rozgwiazdę do ręki i odnosił ją do wody. Z naprzeciwka nadszedł młodzieniec i zdumiony rzekł: „Po co to robisz, starcze?!

24.11.2017

Porozmawiajmy o Miłości... Żyjmy kochając

,,… gdziekolwiek by przebywała”

Miłość zniesie wszystko,
miłość przetrwa śmierć,
miłość nie lęka się niczego…
(Dz. 46)

Każdy z nas na pewno kiedyś kogoś kochał. Raz była to przelotna miłostka, która wyparowała z głowy i serca szybciej, niż do nich wleciała. 
Innym razem był to długotrwały stan, który zakończył się złamanym sercem. A jeszcze innym razem… miał finał przed ołtarzem, a potem też różnie bywało…

Podobno prawdziwie kochasz wtedy, kiedy nie wiesz dlaczego (Lew Tołstoj). I tutaj na pewno trzeba się zgodzić, a jako przykład podać własne dzieci. Od pierwszych chwil ich życia rodzice borykają się z różnymi emocjami i wyzwaniami, które stawiają przed nimi dzieci, jak i ludzka natura. Czasami są to skrajne emocje, wręcz złe (jesteśmy tylko ludźmi). Gdy minie gniew, gdy zobaczymy uśmiech na twarzy swojej pociechy i zrozumiemy, że jest ono częścią naszego życia, że być może sami zachowywaliśmy się podobnie w ich wieku, uświadamiamy sobie, że kochamy tę istotę, choć nie wiemy dlaczego, choć przed chwilą mieliśmy mieliśmy całkiem inne odczucia, ale pokonaliśmy je, właśnie ze względu na naszą miłość.

Z miłością do dorosłego człowieka jest podobnie. Trafia nas przysłowiowa strzała Amora, pojawiają się motylki w brzuchu, czujemy miętę przez rumianek... Po prostu kochamy i troszczymy się o kochaną osobę bardziej niż o nas samych. Dajemy z siebie 200 %, nie otrzymując nic w zamian i nawet nie oczekując tego.