Najpierw chyba należy przypomnieć sobie co to
znaczy „przebaczyć”. Powołam się tu na słowa św. Jana Pawła II, a mówił on, że
przebaczyć to nie znaczy zapomnieć. Z „definicji” wiem, że przebaczenie to akt
woli a nie uczucie. Czy ktoś może sądzić, że matka bł. ks. Popiełuszki
przebaczając oprawcom (akt jej woli) zapomniała lub też nie przeżywała cierpienia
w jakiś sposób pomimo upływu czasu? Niekiedy, aby „sprawdzić się” czy oby na
pewno przebaczamy komuś proponuję na potrzeby tej próby postawić się w roli
sędziego, który bez żadnych konsekwencji dla siebie może i ma zdecydować o
czyimś być lub nie być. Co zdecyduje? Ukarać śmiercią (nie przebaczyć) czy też
puścić wolno (przebaczyć)? To taki test „na sucho”. Ja zawsze puszczam wolno –
czasem jest trudniej, ale w końcu robię to w imię Jezusa, dla Jezusa i
paradoksalnie dla siebie samego również, gdyż nieprzebaczenie wręcz
zabija. Nie tylko duchowo ale i fizycznie. Naukowcy udowodnili tworzenie się w
organizmie komórek rakowych na skutek dłuższego przebywania w takim stanie
nieprzebaczenia (mówiono o okresie pół roku – wtedy zaczynają się namnażać).
Szkody duchowe są jeszcze większe a nieprzyjaciel człowieka zaciera z radości ręce
– zwłaszcza, że Pan Bóg ma je związane z woli samego człowieka. Nieprzebaczenie
jest poważną przeszkodą w przyjmowaniu Bożych łask. Bóg szanuje wolną wolę
człowieka. Jest jakby więźniem własnych zasad. Jest stale niezmienny. I jest
przez to wspaniały.
__________________________________________
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Opinie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Opinie. Pokaż wszystkie posty
20.07.2018
18.07.2018
Wina i kara, ciche dni... zamiast przepraszam...
Zadam pytanie... Odpowiedz.
Czy aby przebaczyć jakieś "przewinienie" współmałżonka potrzebne jest słowo przepraszam? Czy zawsze należy oczekiwać tego słowa? Bo co do tego, że przebaczać trzeba zawsze, nie ma wątpliwości.
Tak po ludzku patrząc, skoro mąż/żona coś zawalił/a wypadałoby przeprosić. Co jednak zrobić, gdy druga strona ma problem z wypowiedzeniem słowa "PRZEPRASZAM", albo nie widzi problemy, czy próbuje go zbagatelizować i próbuje przejść nad sprawą do porządku dziennego?
Rozmowa mogłaby być jakimś rozwiązaniem problemu, jednak wiadomo… jak to bywa w chwili wzburzenia, rozmawiać się nie chce...
Czy aby przebaczyć jakieś "przewinienie" współmałżonka potrzebne jest słowo przepraszam? Czy zawsze należy oczekiwać tego słowa? Bo co do tego, że przebaczać trzeba zawsze, nie ma wątpliwości.
Tak po ludzku patrząc, skoro mąż/żona coś zawalił/a wypadałoby przeprosić. Co jednak zrobić, gdy druga strona ma problem z wypowiedzeniem słowa "PRZEPRASZAM", albo nie widzi problemy, czy próbuje go zbagatelizować i próbuje przejść nad sprawą do porządku dziennego?
Rozmowa mogłaby być jakimś rozwiązaniem problemu, jednak wiadomo… jak to bywa w chwili wzburzenia, rozmawiać się nie chce...
12.07.2018
Słowo o szczęściu...
... Wciąż towarzyszy mi uczucie, że wcześniej byłam
o wiele bardziej szczęśliwa. Mam wrażenie, że po ostatnim nawrocie choroby
wyrosła w moim sercu tama, mur zbudowany chyba z cegieł niezrozumienia i pretensji
do Pana Boga. Mam wrażenie, że teraz płynę pod prąd, siedzę w moim kajaku
wiosłuję co sił a efektem jest, że mój kajak płynie… ale w miejscu.
Moja
rodzina utwierdza mnie w przekonaniu, że wykonuję olbrzymią pracę, tylko,
że ja nie płynę.
Bardzo łatwo było zbudować ten mur, w zasadzie sam się zbudował a ja teraz dumnie kroczę przez życie po jego wierzchołku, tak czuję.
Bardzo łatwo było zbudować ten mur, w zasadzie sam się zbudował a ja teraz dumnie kroczę przez życie po jego wierzchołku, tak czuję.
10.07.2018
O dobre myśli… i oby nie były ulotnymi...
Teraz, gdy to piszę jest grubo po godz. 23.00. Postanowiłem jednak nie
zwlekać, bo chciałem się czymś podzielić. Niespełna godzinę temu uczestniczyłem
w pierwszo - piątkowej Mszy św. w jarosławskim Opactwie Benedyktynek a
wcześniej na modlitwie o uzdrowienie i uwolnienie.
Wpatrywałem się w Pana Jezusa
wystawionego na Ołtarzu w wielkiej monstrancji. Wówczas przyszło mi na myśl
pewne zdarzenie z dalekiej przeszłości a Pan Jezus niejako zdawał się mówić do
mnie: „Opisz to – podziel się z innymi”. Postanowiłem, że tak uczynię - choćby
miało to być mało interesujące. Moje wspomnienie dotyczy bardzo prozaicznej
rzeczy – chodzi o MYŚL, po prostu o MYŚL.
Czy zastanawialiście się kiedyś nad swoimi myślami? Od kogo przychodzą? Co się z nich rodzi? Czym są przepełnione? Czym powodowane?
Czy zastanawialiście się kiedyś nad swoimi myślami? Od kogo przychodzą? Co się z nich rodzi? Czym są przepełnione? Czym powodowane?
5.07.2018
Wakacyjne Święta w ludowej tradycji
W okresie letnim nawał
prac na wsi przerywany był, zapomnianymi dziś świętami o tradycji ludowej.
Już 29
czerwca wspominaliśmy świętych Apostołów Piotra i Pawła. Święci ci
symbolicznie otwierali dla ludzi las i zapraszali na pierwsze pojawiające się
grzyby. Tego dnia zakazane były kąpiele.
2
lipca wspominano Matkę Boską,
Jagodną, która opiekowała się dojrzewającymi jagodami i pozwalała na ich
spokojne zbiory i spożywanie. Zbiór jagód rozpoczynano dopiero 3 lipca, aby nie
zabrakło ich dla Maryi. Wierzono, że jeżeli kobieta, której dziecko zmarło w
niemowlęctwie obiecała na modlitwie nie pójść do lasu od dnia jego pogrzebu do
2 lipca miała się jeszcze cieszyć macierzyństwem. Jagody uważano bowiem za
owoce zapewniające płodność i zdrowe dzieci.
26
lipca wspominano świętą Annę
matkę Maryi. W kościele święcono wtedy zebrane z łąk i pól zioła.
3.07.2018
Z trudów życia, siła do życia i bycia dla innych…
Zawierzyłam swoje życie Jezusowi i godzę się z
jego wolą w moim życiu. Uwielbiam Go w każdym doświadczeniu mojego życia, w
smutku, chorobie i radości…
Warto
zauważyć, że jeżeli mamy jakieś
skłonności do tych samych grzechów, to właśnie tam uderzy szatan- krytycyzm,
osądzanie innych, narzekanie opieszałość w działaniu, niewiara w siebie... Oddajmy to Jezusowi,
niech mocą swojego uzdrowienia, przemienia nasze skłonności a zaczniemy
spotykać na swojej drodze ludzi szczerych otwartych, uśmiechniętych.
Jezus
nie obiecał, że jak się nawrócimy, czy też będziemy stale wzrastać w wierze, to
będziemy mieli tylko takich ludzi obok siebie, jak my. Musimy przecież
pracować, chodzić do urzędów a czasem nawet w własnej rodzinie, mieć relację
lub kontakt z różnymi ludźmi, niekoniecznie miłymi dla nas.
W każdym z nich, mamy widzieć Jezusa i ufać, że właśnie Jezus ma dla nas doskonały plan i ze wszystkiego wyciągnie dla nas to co najlepsze.
Uwielbiajmy boga w sercach ludzi, których spotykamy, a będziemy bardzo zaskoczeni, jak taka modlitwa zmieni nasze podejście do nich a co za tym idzie, nasze samopoczucie.
Rozwijajmy się duchowo, szukajmy kontaktu z podobnie myślącymi, niepoprawnymi optymistami a pesymistów nie przekreślajmy, dajmy im także szansę na przemianę serca.
W każdym z nich, mamy widzieć Jezusa i ufać, że właśnie Jezus ma dla nas doskonały plan i ze wszystkiego wyciągnie dla nas to co najlepsze.
Uwielbiajmy boga w sercach ludzi, których spotykamy, a będziemy bardzo zaskoczeni, jak taka modlitwa zmieni nasze podejście do nich a co za tym idzie, nasze samopoczucie.
Rozwijajmy się duchowo, szukajmy kontaktu z podobnie myślącymi, niepoprawnymi optymistami a pesymistów nie przekreślajmy, dajmy im także szansę na przemianę serca.
19.06.2018
Jego słuch nie jest przytępiony...
Mam dzisiaj trochę kiepski dzień - nagle dopadła mnie
choroba i tak mocno, że nie wiem gdzie podziały się moje siły fizyczne?....
Rano przeczytałam maila z intencjami z naszej modlitewnej wspólnoty, odmówiłam modlitwę i nawet zażartowałam, że tyle musi wystarczyć. Myśli szukały rozwiązania, jak ulżyć sobie w bólu i to było tematem numer jeden w mojej głowie.
Za trzy godziny, dostałam telefon od męża czy sobie poradzę, bo on musi jechać po silnik dla syna i .... zaczęła się wyliczanka- na pewno będą korki, ciekawe ile to będzie kosztować będę zmęczony i głodny.
Na głos go pobłogosławiłam i dorzuciłam zwyczajowe, będzie dobrze, tylko spokojnie.
Rano przeczytałam maila z intencjami z naszej modlitewnej wspólnoty, odmówiłam modlitwę i nawet zażartowałam, że tyle musi wystarczyć. Myśli szukały rozwiązania, jak ulżyć sobie w bólu i to było tematem numer jeden w mojej głowie.
Za trzy godziny, dostałam telefon od męża czy sobie poradzę, bo on musi jechać po silnik dla syna i .... zaczęła się wyliczanka- na pewno będą korki, ciekawe ile to będzie kosztować będę zmęczony i głodny.
Na głos go pobłogosławiłam i dorzuciłam zwyczajowe, będzie dobrze, tylko spokojnie.
14.06.2018
W cierpieniu blisko Boga
Na wzór Siostry Faustyny i Ojca Pio
Jak trwoga to do Boga... Tak mówi znane polskie powiedzenie.
Człowiek, który na pozór ma wszystko, często uważa, że nie potrzebuje Boga.
Jest to jednak pozorne.
Każdy z nas cierpi, duchowo lub fizycznie, innymi słowy, życiowo.
Odkryć wolę Bożą w cierpieniu, to dopiero sztuka!
12.06.2018
Rozważania o sumieniu, w kontekście przystępowania do Komunii Świętej.
Zacząłem pisać. Po prostu zacząłem.
Wiele razy miałem taką myśl, aby podjąć pewien temat, ale stale to odkładałem.
Dziś na Mszy św. znów przyszła ta myśl i wiedziałem, że jeżeli Panu Jezusowi
nie obiecam, że zacznę pisać dzisiaj, to znowu to odłożę. To moje pisanie jest
jakby bez jakiegoś planu – tylko ramy. Ale wierzę, że Duch Święty pokieruje
moimi myślami i przydam się na coś dla Bożej chwały i ku pożytkowi ludzi. Swoje
„rozważania” chcę oprzeć na słowach Pana Jezusa przekazanych św. Siostrze
Faustynie:
„+ W pewnej chwili bardzo pragnęłam przystąpić do Komunii św., ale miałam pewną wątpliwość, i nie przystąpiłam. Cierpiałam z tego powodu strasznie. Zdawało mi się, że mi serce pęknie z bólu. Kiedy zajęłam się pracą, pełna gorzkości w sercu, nagle stanął Jezus przy mnie i rzekł mi: Córko moja, nie opuszczaj Komunii św., chyba wtenczas, kiedy wiesz dobrze, że upadłaś ciężko, poza tym niech cię nie powstrzymują żadne wątpliwości w łączeniu się ze mną w mojej tajemnicy miłości. Drobne twoje usterki znikną w mojej miłości, jak źdźbło słomy rzucone na wielki żar. Wiedz o tym, że zasmucasz mnie bardzo, kiedy mnie opuszczasz w Komunii św. (dz. 156)”.
Nie chcę być tutaj jakimś sędzią ludzkich sumień, ale cena jest zbyt wysoka, aby nie podjąć tego tematu – nawet za cenę uznania mnie kimś takim... Wiele razy czytałem ten fragment słów Pana Jezusa. Wiele razy ten fragment medytowałem, kontemplowałem i rozkładałem na czynniki pierwsze. Tym bardziej boli mnie, gdy słyszę w różnych rozmowach na temat grzechu w kontekście przystępowania do Komunii Świętej, zdania z którymi nie mogę się zgodzić. Czasem wydaje mi się, że niektórzy chyba nie znają definicji grzechu.
„+ W pewnej chwili bardzo pragnęłam przystąpić do Komunii św., ale miałam pewną wątpliwość, i nie przystąpiłam. Cierpiałam z tego powodu strasznie. Zdawało mi się, że mi serce pęknie z bólu. Kiedy zajęłam się pracą, pełna gorzkości w sercu, nagle stanął Jezus przy mnie i rzekł mi: Córko moja, nie opuszczaj Komunii św., chyba wtenczas, kiedy wiesz dobrze, że upadłaś ciężko, poza tym niech cię nie powstrzymują żadne wątpliwości w łączeniu się ze mną w mojej tajemnicy miłości. Drobne twoje usterki znikną w mojej miłości, jak źdźbło słomy rzucone na wielki żar. Wiedz o tym, że zasmucasz mnie bardzo, kiedy mnie opuszczasz w Komunii św. (dz. 156)”.
Nie chcę być tutaj jakimś sędzią ludzkich sumień, ale cena jest zbyt wysoka, aby nie podjąć tego tematu – nawet za cenę uznania mnie kimś takim... Wiele razy czytałem ten fragment słów Pana Jezusa. Wiele razy ten fragment medytowałem, kontemplowałem i rozkładałem na czynniki pierwsze. Tym bardziej boli mnie, gdy słyszę w różnych rozmowach na temat grzechu w kontekście przystępowania do Komunii Świętej, zdania z którymi nie mogę się zgodzić. Czasem wydaje mi się, że niektórzy chyba nie znają definicji grzechu.
9.06.2018
Jubileusz 200 lat Diecezji Siedleckiej
Obecna diecezja siedlecka, została erygowana przez
Papieża Piusa VII 30 czerwca 1818r, jako diecezja janowska z siedzibą w Janowie
Podlaskim.
W okresie represji po Powstaniu styczniowym, została
skasowana przez władze carskie w 1867 roku i ponownie powołana do
funkcjonowania przez papieża Benedykta XV, 24.09.1918.
W październiku 1925 r. nastąpiła zmiana nazwy
diecezji janowskiej/podlaskiej na diecezja siedlecka,
jednak przez długi czas, nawet jeszcze, gdy przybyłem, a potem zamieszkałem w tej diecezji, była używana nazwa
diecezja siedlecka, czyli podlaska.
Mimo, że
historia diecezji nie jest bardzo długa, to jednak jest bardzo trudna i
dramatyczna, obfitująca w czas walki, ze względu na pozaborowe, carskie
prześladowania unitów, czyli chrześcijan pozostających w jedności z Rzymem, ale
zachowujących swój dawny obrządek wschodni, którym likwidowano kościoły i
próbowano zmuszać do przejścia na prawosławie. Najtragiczniejsze zdarzenia
miały miejsce w Drelowie i Pratulinie, gdzie w 1874 roku w
obronie swojej świątyni przed przejęciem przez prawosławnych, z rąk wojska
carskiego śmierć ponieśli Wincenty Lewoniuk i jego 12 towarzyszy. Obecnie są ogłoszonymi
jako Błogosławieni Męczennicy Podlascy.
Prześladowań
doznawali również katolicy mieszkający w diecezji.1.06.2018
Święto dla małych i dla dużych… dla wszystkich Dzieci Bożych.
Międzynarodowe tradycje Dnia
Dziecka.
Polskie dzieci, które obchodziły
swe święto po raz pierwszy 1 czerwca 1949r. mają już dzisiaj około 70 lat. Tak
dawno Światowa Federacja Kobiet Demokratycznych z dawnego bloku wschodniego
uchwaliła święto ochrony dzieci przed wojną, krzywdą i głodem. Dzieci
z zachodnich krajów musiały na nie poczekać do 20 listopada 1959r., kiedy ONZ uchwaliła Deklarację Praw Dziecka, chociaż jej inicjatywa pojawiła się już w 1952r. Zalecono przy tym aby w obchodach propagować idee braterstwa i porozumienia między dziećmi całego świata.
z zachodnich krajów musiały na nie poczekać do 20 listopada 1959r., kiedy ONZ uchwaliła Deklarację Praw Dziecka, chociaż jej inicjatywa pojawiła się już w 1952r. Zalecono przy tym aby w obchodach propagować idee braterstwa i porozumienia między dziećmi całego świata.
Niewielu o tym pamięta a daty i tradycje Dnia Dziecka w wielu państwach
ściśle odpowiadają ich zwyczajom. Francuzi i Włosi świętują 6 stycznia w święto
Objawienia Pańskiego przy uroczystej kolacji głowy
dzieci zdobią korony na wzór koron Trzech Króli.
31.05.2018
Tradycje Bożego Ciała.
Boże Ciało to popularna nazwa Święta Najświętszej Krwi i Ciała Pana Jezusa. Obchodzi się je zawsze w czwartek, jedenastego dnia po Zielonych Świątkach. Genezą tego święta były objawienia błogosławionej Julianny w XIII w. Na początku obchodzono je tylko w Belgii, ale szybko papieże upowszechnili je na cały Kościół i tak w Polsce odbyło się ono po raz pierwszy w Krakowie w 1320r.
Polskie obyczaje związane z tym świętem pozostają prawie niezmienne od
XV w. Do dziś w Boże Ciało i jego oktawę odbywają się uroczyste procesje z kościoła do
czterech przybranych zielenią i kwiatami ołtarzy, przy których śpiewa się
Ewangelie i uroczyście błogosławi Najświętszym Sakramentem. Ołtarze te urządzały
najczęściej organizacje, czy grupy zawodowe. Do dziś dekoruje się także okna i płoty domów stojących na
trasie procesji. Niezmiennie w procesji udział biorą wszyscy wierni, dawniej
ubrani w stroje regionalne, także studenci, wojsko, bractwa kupieckie i cechy,
rajcy i dziewczynki sypiące kwiatki. Najznamienitsi gospodarze trzymali
baldachim oraz podtrzymywali kapłana niosącego monstrancję.
26.05.2018
Matczyne życie… różne odcienie-rozważania na Dzień Matki 26go maja 2018 roku.
Bycie matką-
nadrzędny cel kobiety. Do tego powołania została postawiona przez Boga. Każda
kobieta, natomiast Bóg dał wolną wolę i łaski rozeznania własnej drogi ---
dlatego też nie każda kobieta rodzi dzieci, ale duchowo może być matką.
Serce matki
– najtkliwsze ze wszystkich stworzeń- to serce matki. A mamy przecież
niedościgniony wzór- Serce Matki Boga.
Jakże
pojemne musi być serce matki, jakże twarde i odporne gdy dzieci zadają ból i
cierpienie, jakże pełne miłości musi być serce matki, które łatwo przebacza
każdą zniewagę, obelgę czy przekleństwo od własnych dzieci, jakże pełne nadziei
musi być serce matki która modli się za swoje dzieci do końca swych dni nie
widząc że modlitwy zostały wysłuchane. A jednak nadal trwa na modlitwie przed
Tą która jest Matką wszystkich ludzi.
Historia Dnia Matki.
Święto, które wyraża nasz
szacunek i zarazem podziękowanie matkom swoimi korzeniami sięga, aż po czasy
starożytnej Grecji i Rzymu. Matki uważano tam za boginie i otaczano kultem jako
symbole płodności i urodzaju. Wiosną w Grecji w trakcie Święta Matki Natury
składano hołd Rei, a w Rzymie między 15 a 18 maja podobną cześć oddawano bogini
Cybele.
Zwyczaj świętowania powrócił następnie w Anglii i trwał od XVII do XIX wieku. W czwartą niedzielę postu obchodzono tam „Mothering Sunday”- „niedzielę u matki”. Była ona wolna od pracy dlatego dorosłe dzieci mogły z łatwością przyjechać do domu. W tamtych czasach większość z ubogich dziewcząt i chłopców służyła w bogatych dworach z dala od rodziny, którą rzadko też widywała. W tą niedzielę matka otrzymywała od córki symboliczne ciasto.
Zwyczaj świętowania powrócił następnie w Anglii i trwał od XVII do XIX wieku. W czwartą niedzielę postu obchodzono tam „Mothering Sunday”- „niedzielę u matki”. Była ona wolna od pracy dlatego dorosłe dzieci mogły z łatwością przyjechać do domu. W tamtych czasach większość z ubogich dziewcząt i chłopców służyła w bogatych dworach z dala od rodziny, którą rzadko też widywała. W tą niedzielę matka otrzymywała od córki symboliczne ciasto.
15.05.2018
Bardziej szczególny Sakrament Chrztu Świętego.
Minęła kolejna niedziela wielkanocna i
kolejny poniedziałek, praca , obowiązki, opieka nad dziećmi, chorymi w naszych
domach....
W niedzielę byłam świadkiem kolejnego chrztu w mojej małej
parafii. Jesteśmy dopiero trzy i pół roku odrębną jednostką parafialną, pod
wezwaniem Matki Boskiej Różańcowej, w pięknych okolicach. Miejsce na tyle
atrakcyjne, że wciąż są śluby, chrzty i coraz bardziej zaludnia się nasza
okolica.
Nie ma ustalonej niedzieli na Sakrament Chrztu Świętego, więc w ostatnim czasie, licząc wczorajszą niedzielę Wielkanocną, tylko jedna była bez chrztu.
Zwróciłam uwagę, że pierwszy raz usłyszałam głośno, jak rodzice pytani przez kapłana, podają imię jakie wybrali dla swojego dziecka.
Nie ma ustalonej niedzieli na Sakrament Chrztu Świętego, więc w ostatnim czasie, licząc wczorajszą niedzielę Wielkanocną, tylko jedna była bez chrztu.
Zwróciłam uwagę, że pierwszy raz usłyszałam głośno, jak rodzice pytani przez kapłana, podają imię jakie wybrali dla swojego dziecka.
11.05.2018
Dni Krzyżowe, czyli dni modlitw o urodzaje
Od wieków przed świętem Wniebowstąpienia Pańskiego przypadają trzy Dni Krzyżowe. Wprowadził je do kościelno – ludowej tradycji francuski biskup Mamert już w V wieku. Dzisiaj są bardziej znane, jako dni modlitw o urodzaje i nie towarzyszą im tak barwne obchody, jakie miały miejsce jeszcze w okresie powojennym.
Nasi przodkowie, swoje gospodarstwa, pola i urodzaje powierzali Boskiej opiece. Zieleniejące zasiewy, młode kwiaty i zawiązki były i są bardzo kruche i podatne na zniszczenie. Szczególne modlitwy zanoszono od poniedziałku do środy zachowując przy tym post. W ciągu tych dni księża odprawiali msze święte z intencjami o urodzaj zasiewów, uświęcenie ludzkiej pracy i za głodujących.
24.04.2018
Wiosenni święci – pomocnicy gospodarzy
W
kwietniu pomyślność prac polowych pokładano w pieczy świętych: Jerzego i
Wojciecha oraz Marka, których uważano za patronów rolników, pól, pasterzy i ich
stad.
Dwaj pierwsi z wymienionych świętych opiekowali się też bydłem i chronili je przed złodziejami, wilkami. Jerzy to dzielny rycerz, który pokonał smoka – szatana, a Wojciech to pierwszy polski święty zmarły męczeńską śmiercią przy nawracaniu Prusów. Ich wspólna uroczystość przypada 23 kwietnia. Jeszcze u progu I wojny światowej tego dnia gospodarze obchodzili pola obnosząc bochen chleba i sól oraz specjalnie pieczone z pszenicy kołacze zwane korowajczykami. Toczyli je po wschodzącym zbożu prosząc o urodzaj i szybki wzrost.
Dwaj pierwsi z wymienionych świętych opiekowali się też bydłem i chronili je przed złodziejami, wilkami. Jerzy to dzielny rycerz, który pokonał smoka – szatana, a Wojciech to pierwszy polski święty zmarły męczeńską śmiercią przy nawracaniu Prusów. Ich wspólna uroczystość przypada 23 kwietnia. Jeszcze u progu I wojny światowej tego dnia gospodarze obchodzili pola obnosząc bochen chleba i sól oraz specjalnie pieczone z pszenicy kołacze zwane korowajczykami. Toczyli je po wschodzącym zbożu prosząc o urodzaj i szybki wzrost.
13.04.2018
Sentymentalne wspomnienia o wychowaniu dzieci
Wolne dni przed nami, sporo planów i oczekiwanie,
czy aura będzie sprzyjać, bo różnie mówią?
Wspólnie z córką, zaplanowałyśmy wyjazd mojego 4 letniego
wnuka do kina- sporo teraz propozycji, można wybrać bajkę, która będzie
atrakcyjna dla takiego malucha.
Wczoraj się zastanawiałam, jak spędzają czas dzieci w licznej rodzinie- czy organizują sobie zabawę wspólnie i czy mamy słyszą często, że się nudzą.
Moi chłopcy rodzili się w latach 85-88, zabawki robił mąż, a kiedy pora roku pozwalała wyjść na powietrze, ich inwencja twórcza nie miała granic :)
Pamiętam, kiedy z okazji dnia dziecka, pojechali do kina, po powrocie były ostre spory, kogo mam najpierw wysłuchać. Pół roku słuchałam ze szczegółami opowieści Toy Story. Znałam wszystkich bohaterów i ich przygody.
Wczoraj się zastanawiałam, jak spędzają czas dzieci w licznej rodzinie- czy organizują sobie zabawę wspólnie i czy mamy słyszą często, że się nudzą.
Moi chłopcy rodzili się w latach 85-88, zabawki robił mąż, a kiedy pora roku pozwalała wyjść na powietrze, ich inwencja twórcza nie miała granic :)
Pamiętam, kiedy z okazji dnia dziecka, pojechali do kina, po powrocie były ostre spory, kogo mam najpierw wysłuchać. Pół roku słuchałam ze szczegółami opowieści Toy Story. Znałam wszystkich bohaterów i ich przygody.
9.04.2018
9 miesięcy przed Bożym Narodzeniem. Zwiastowanie Najświętszej Maryi Panny. W ludowej tradycji.
Już bardzo wczesną wiosną zdarza nam się myśleć o Wigilii… a to za sprawą Święta Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny przez Archanioła Gabriela obchodzonego już od VIII wieku. W tym roku jest ono przeniesione na dzień 9 kwietnia.
W średniowieczu uznawano je za początek roku kościelnego. W polskiej liturgii, połączonej ściśle z tradycją ludową, nosiło ono nazwę święta Matki Boskiej Roztwornej – otwierającej ziemię, Zagrzewnej – ziemię ogrzewającej, lub Strumiennej – puszczającej lody na rzekach. Zwiastowało więc ono wiosnę i budzenie roślin do życia.
Praktycznie „otwarcie” ziemi odbywało się
kilka dni wcześniej, w dzień świętego Józefa, gdyż nawet mimo mrozu i śniegu
należało wtedy zaorać chociaż jedną skibę.
2.04.2018
Zwyczaje wielkanocne po europejsku.
Polska w kultywowaniu tradycji
świątecznych należy do czołówki wśród innych krajów. Trudno jest nam dorównać.
A jakie są charakterystyczne symbole Wielkanocy w Europie?
Belgia –świątecznym
zwyczajem jest tu poszukiwanie przez dzieci czekoladowych jajek pozostawionych
przez zajączki. Zabawa rozpoczyna się niedzielnym rankiem wraz z biciem
dzwonów. Jest charakterystyczną tradycją świąt także w Anglii, Irlandii czy
Niemczech.
Anglia – niedzielę spędza
się na piknikach i zawodach w turlaniu jajek. Przysmakiem są owocowe ciastka z
czerwonym krzyżem zwane Buns. Zwyczajowo królowa rozdaje „piątkowe pieniądze” –
specjalnie wybite pensy w liczbie jej wieku.
Niemcy – mają podobne do
polskich tradycje: święcą pokarmy, malują pisanki i bawią się
w tłuczenie jaj. Dom dekorują młodymi gałązkami, na których wieszają kolorowe wydmuszki.
w tłuczenie jaj. Dom dekorują młodymi gałązkami, na których wieszają kolorowe wydmuszki.
Subskrybuj:
Posty (Atom)