Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

1.11.2020

„Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią” (Mt 5, 7).


W tym roku uroczystość Wszystkich Świętych jest inna niż wszystkie dotychczasowe. Pierwszy raz, od kiedy sięgam pamięcią, nie udamy się na cmentarz, aby oddać cześć naszym bliskim (i nie tylko) zmarłym, zapalić im znicz i pomodlić się za nich. Mimo to, osobiście staram się przyjąć tę przykrą sytuację, jako okazję do przemyślenia istoty tej uroczystości, wyznaczonej, aby oddać cześć wszystkim tym, których Kościół, w swojej nieomylności, ogłosił świętymi, jak czytamy w modlitwie na zakończenie I Nieszporów: „Wszechmogący, wieczny Boże, Ty pozwalasz nam w jednej uroczystości czcić zasługi Wszystkich Świętych, prosimy Cię, abyś dzięki wstawiennictwu tak wielu orędowników hojnie udzielił nam upragnionego przebaczenia”.

Chcę dziś, w szczególny sposób powierzyć wszystkich zmarłych potrzebujących pomocy potężnemu wstawiennictwu świętych, którzy, jak czytamy w Apokalipsie św. Jana, stoją „przed tronem i przed Barankiem. Odziani są w białe szaty, a w ręku ich palmy. I głosem donośnym tak wołają: «Zbawienie u Boga naszego, Zasiadającego na tronie i u Baranka». (…) «To ci, którzy przychodzą z wielkiego ucisku i opłukali swe szaty, i w krwi Baranka je wybielili. Dlatego są przed tronem Boga i w Jego świątyni cześć Mu oddają we dnie i w nocy” (Ap 7, 9-10; 14-15).

Pragnę nieco zuchwale wtrącić się w ich nieustanne wielbienie Boga i poprosić ich: Wy, którzy jesteście tak blisko Boga i nieustannie Go wielbicie, w tym szczególnym dniu Wam poświęconym wspomnijcie Barankowi tych, którzy przygotowują się w czyśćcu na spotkanie z Bogiem, aby ukrócił łaskawie ich męki oczekiwania na upragnionego Oblubieńca. Wspomnijcie również na nas, walczących codziennie ze słabością i grzechem, i wspierajcie nas swoim orędownictwem, abyśmy, gdy nadejdzie nasza godzina, okazali się godnymi uczestnictwa w uczcie weselnej Syna Królewskiego!

Myślę, że żaden ze świętych i błogosławionych, szczególnie w dniu swojego święta, mi nie odmówi, ponieważ w Uroczystość Wszystkich Świętych szczególnie szeroko otwierają się bramy duchowego skarbca Kościoła, z którego Najświętsza Maryja Panna, pośredniczka łask, hojnie rozdaje dary tym, którzy ją o to z wiarą proszą. Być może jednak, któryś z nich zada mi proste pytanie: A ty, co robisz, aby być świętym? Dlatego, nie chcąc oniemieć jak zaproszony na ucztę, który nie miał na sobie stroju weselnego, przemyślałem na nowo, czym jest dla mnie świętość.

Najkrócej mówiąc, jest to przyobleczenie się w Chrystusa, o którym pisze św. Paweł: „Wszyscy bowiem dzięki tej wierze jesteście synami Bożymi - w Chrystusie Jezusie. Bo wy wszyscy, którzy zostaliście ochrzczeni w Chrystusie, przyoblekliście się w Chrystusa” (Ga 3, 26-27). On też tłumaczy paschalną naturę chrztu: „Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? (…) Jeżeli bowiem przez śmierć, podobną do Jego śmierci, zostaliśmy z Nim złączeni w jedno, to tak samo będziemy z Nim złączeni w jedno przez podobne zmartwychwstanie” (Rz 6, 3; 5).

A zatem świętość jest przeżywaniem, najlepiej jak to tylko możliwe, tajemnicy naszego zjednoczenia, przez łaskę chrztu świętego, z Chrystusem, przyobleczeniem się w Niego, uczestniczeniem w Jego zbawczej misji. Nie ważne czy jest się kobietą, czy mężczyzną, dzieckiem, czy starcem, osobą konsekrowaną czy świecką: każdy człowiek, w każdym czasie i w każdym miejscu, może zostać świętym, byle chciał na serio współpracować z Bożą łaską.

Co więcej, świętym staje się ten, kto jak Chrystus, stara się żyć „poza czasem”, niejako pełnią czasów, do czego zachęca Apostoł Narodów: „Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata” (1 Kor 7, 29-31). Nie chodzi o to, by traktować swoje życie lekko, bez zaangażowania, lecz aby dystansując się wobec mentalności tego świata, żyć już, chociaż jeszcze w nadziei, w zjednoczeniu z Jezusem – najdoskonalszą Ofiarą: „A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe (Rz 12, 1-2).

Pan Jezus daje nam dziś, w Kazaniu na Górze, lekcję jak mamy konkretnie dążyć do doskonałości. Gdy wczytuję się w treść ośmiu błogosławieństw (czy też ośmiu szczęśliwości, jako że greckie słowo „makarioi” można tłumaczyć również jako „szczęśliwi”), coraz mocniej przekonuję się, że Pan mówi o sobie. Jest to swoista, cudowna introspekcja naszego Zbawiciela, słowny odpowiednik całunu Turyńskiego. Na płótnie Jezus zostawił nam obraz nieskończonej miłości Boga do człowieka, za którego zbawienie Wcielone Słowo zapłaciło swoją ludzką męką i śmiercią. Kazanie na Górze, a szczególnie Osiem Błogosławieństw, jest opisem tejże miłości i zaproszeniem do uczestnictwa w Jego Passze.

Uświadomił mi to w szczególny sposób ks. arcybiskup Fulton J. Sheen, dzięki któremu na nowo odkryłem piękno ośmiu błogosławieństw: „Jako pierwszy i drugi akt w dwutomowym dramacie powiązane są ze sobą dwie góry: Góra Ośmiu Błogosławieństw i Kalwaria. Ten, który wszedł na pierwszą , by głosić osiem błogosławieństw, musi siłą rzeczy wejść na drugą, by potwierdzić czynem to, co głosił. Bezmyślni często mówią, że Kazanie na Górze stanowi „istotę chrześcijaństwa”. Jednak niech jakiś człowiek wcieli te błogosławieństwa w życie, a on także sprowadzi na siebie gniew świata. Kazania na Górze nie można oddzielić od Jego Ukrzyżowania, tak jak dnia nie można oddzielić od nocy. W dniu, w którym nasz Pan uczył ośmiu błogosławieństw, podpisał na siebie wyrok śmierci. Odgłos gwoździ i młotów rozdzierających ludzkie ciało to echo spadające ze zbocza, na którym mówił ludziom, jak być szczęśliwym, czyli błogosławionym. Każdy chce być szczęśliwy, ale drogi Chrystusa były czymś wprost przeciwnym do dróg świata. (…) W ośmiu błogosławieństwach nasz Pan podejmuje temat tych ośmiu marnych sloganów świata – „bezpieczeństwo”. „zemsta”, „śmiech”, „popularność”, „wyrównanie rachunków”, „seks”, „siła zbrojna” oraz „pociecha” i wywraca je do góry nogami. Tym, którzy mówią: „Nie można być szczęśliwym, jeśli nie jest się bogatym”, mówi: „Błogosławieni ubodzy w duchu”. Tym, którzy mówią: „Nie pozwól, by uszło mu to na sucho”, mówi: „Błogosławieni miłosierni”. Tym, którzy mówią: „Kiedy się śmiejesz, cały świat śmieje się z tobą”, mówi: „Błogosławieni, którzy się smucą”. Tym, którzy mówią: „Jeśli natura dała ci instynkt seksualny, musisz dać mu wolny wyraz, inaczej będziesz sfrustrowany”. Mówi: „Błogosławieni czystego serca”. Tym, którzy mówią: „Dąż do popularności i sławy”, mówi: „Błogosławieni jesteście, gdy wam urągają i prześladują was i gdy z mego powodu mówią kłamliwie wszystko złe o was”. Tym, którzy mówią: „W czas pokoju szykuj się do wojny”, mówi: „Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój” (Fulton J. Sheen „Życie Jezusa Chrystusa”, s. 167-168).

Jezus tak właśnie żył i każdy człowiek, który go naśladuje i jak On gotów jest ponieść wszelkie konsekwencje starcia z duchem tego świata, oczekując z nadzieją nagrody w przyszłym, otrzymuje łaskę świętości, jak pisał Jan, Umiłowany Uczeń: „Każdy zaś, kto pokłada w Nim tę nadzieję, uświęca się podobnie jak On jest święty” (1 J 3, 3).

                                                                   Arek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.