Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

6.04.2018

Po Wielkanocnej Mszy za Wspólnotę MW - 1 kwietnia 2018 r


   Zamówiona Msza św w intencji Wspólnoty Modlitwy Wstawienniczej — dziękczynna – za wszystkich współmodlących, twórców tej inicjatywy, za moich dobroczyńców-darczyńców – o wszelkie łaski Dobra dla nich i Boże Błogosławieństwo na każdy dzień.

  Nie jestem sama,  jestem z synem, pełna świątynia wiernych – wiadomo –Wielkie Święto dla nas. Kościół cudnie przystrojony, z roku na rok coraz piękniej, to piękno wnętrza Kościoła pomaga także otwierać nasze serca, czuję się tak jakbym pierwszy raz tu była, a przecież w tej świątyni doznałam tylu łask, tyle dobra, tyle radości i wzruszeń przede wszystkim.
Eucharystii przewodniczy ksiądz Marcin – nasz egzorcysta, szaleniec Maryi, cudny w swoim kapłaństwie. A każda homilia księdza Marcina zawsze pozostawia trwały ślad w sercach, zawsze jest wypowiedziana w czasie, kiedy właśnie tego SŁOWA najbardziej potrzebujemy. Tak było i teraz.

I płynie z ust kapłana nauka na ten czas Zmartwychwstania – czy, aby wierzysz? Pada pytanie jaska jest twoja wiara?
- może powierzchowna?... bo prawdziwa wiara wymaga trwania w Jezusie, bo prawdziwa wiara to stałe zapraszanie Jezusa i Jego Matki do swego życia, do swojej codzienności. To ciągła walka ze sobą – z swoim JA, rozbudzonym do granic możliwości, tym stawianiem siebie na miejscu Boga — bo teraz tak uczy świat i w naszym kraju ten trend, też bardzo się rozwinął— JA- to dla mnie dobre – tamto nie. Z tym człowiekiem się zaprzyjaźnię – a tamten —biedny— nic nie ma— to do czego mi potrzebny?

- zanik świadomości grzechu--- a jakie tam mam grzechy? Przecież nikogo nie zabiłem, nie ukradłem nic, żonie jestem wierny —to  z czego się spowiadać ?
A grzechy języka – to nie łaska? A jak w pracy odnosisz do ludzi, którzy ci służbowo podlegają ? Wersal słowny stosujesz, czy przemoc  słowną zastraszając? A może nawet nie potrafisz tego określić jak się do ludzi zwracasz…. a do żony ? do dzieci ? A ty matko do dzieci –jakim językiem operujesz ? pełnym miłości  czy może innych emocji?
Daliśmy sobie świadome przyzwolenie na niestosowanie zasad poszanowania wobec bliźniego, totalny brak szacunku, negacja dobrego zachowania – mnóstwo zasad genderowskich w codziennych zachowaniu i obcowaniu z ludźmi. 

   Czy tak Pan Jezus nas nauczał? Czy tak jest w Piśmie napisane? Ludzie już nie zwracają uwagi na wulgaryzmy w codziennym użyciu i w każdej sytuacji. Kiedyś co  było wstydliwe i wręcz nie do pomyślenia aby używać takich słów— dziś jest powszechne w każdym miejscu. Nawet w Kościele słychać czasami ( Chwała Panu, że nie z ust kapłańskich ! )
Znieczulenie na grzech, zatracenie granicy między dobrem a złem, wyśmiewanie tych którzy próbują wskazywać  na dobro, na wartości miłości i prawdy —któż ich dziś słucha?
-  napominanie – to najtrudniejsza relacja z drugim człowiekiem.  Jakże często tego unikamy, udając, że nie widzimy, nie słyszymy, że bliźni błądzi i brnie w grzech. Uciekamy od odpowiedzialności. Ale czy naprawdę to nas nie dotyczy?
Patrząc bezczynnie na grzech bliźniego, dając mu przyzwolenie na złe postępowanie, lub co gorsza namawiając do złego – tak samo grzeszymy.

- napominanie – jakże często dziecko słyszy z ust matki lub ojca— a rób sobie co chcesz - zobaczysz jak na tym wyjdziesz. Dziecko, czy młody człowiek – robi jak chce, nie mając żadnych wzorców w rodzinie czy też wypracowanych w szkole… ja sama przez całe dzieciństwo nigdy inaczej nie usłyszałam – tylko a rób sobie co chcesz, przeplatane przekleństwami i złorzeczeniami. I wtedy robi się tak, jak się chce- tak jak ktoś inny podpowie, i popada się w grzechy, rozbudza złe skłonności. A niech robi sobie co chce--- jakże dzisiaj aktualne przy tym bezstresowym wychowaniu, które zminimalizowało wysiłek rodziców co to rozwoju pedagogicznego i duchowego dziecka.
Napominanie – ma być z miłością i troską o drugiego człowieka.

  Często nie umiemy tego robić, za to potrafimy doskonale się kłócić, ubliżając sobie i poniżając się nawzajem… Napominanie to szczera rozmowa, a ta wymaga cierpliwości i opanowania. Przecież Pan Jezus nikogo nie bił, tylko tłumaczył, raz tylko mocno poirytowany powyganiał kupców z świątyni….

  Otwórzmy oczy naszych serc, zacznijmy patrzeć z miłością na każdego człowieka— prośmy o łaskę Pana, abyśmy byli dla dobrzy, po prostu dobrzy. Amen
                                                Elżbieta KS

1 komentarz:

  1. Elu - dziękuję, że jesteście. Dziękuję za wszystkie modlitwy. Cieszę się Waszą radością. Dziś będę na czuwaniu w Jarosławskim Opactwie dziękował za Was i za całą Wspólnotę. Jeżeli ktoś zechce to może duchowo zjednoczyć się na tym Czuwaniu poprzez Radio Fara on-line od godziny. 19.30 do 23.00
    Z Panem Bogiem i Maryją.
    Mariusz B.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.