Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

14.11.2017

Gdy jest mi źle...


   Często mam takie stany, kiedy brak mi entuzjazmu i chęci do działania, modlitwa też jest wtedy jakby… na siłę. Zawsze znajdzie się dziedzina życia w której są jakieś niedociągnięcia, braki... problemy materialne, czy choroba też mają na to wpływ.  Miewam takie huśtawki samopoczucia, nastroju i wtedy żadne wmawianie sobie, że jest ok nie działa…
    Życie nie przebiega w ciągłej euforii, ma swoje etapy. Sztuką jest prosić wtedy o wsparcie i zaprzestanie wywoływania w sobie poczucia - wierzący zawsze uśmiechnięty, czy powielania schematu, że tak musi być bo tak wypada. Właśnie takie słabe dni pobudzają nas często do zmian, do poszukiwania środka zaradczego. Jeżeli zanurzamy to w pełnym miłości Sercu Jezusa, możemy być pewni, że pokaże właściwe wyjście.
    Ja pozwalam sobie na takie trudne dni... 

  Jakiś czas temu, mądry kapłan powiedział mi, że kwiatki lepiej wąchać z góry, nie od korzeni. Zadręczanie się słabym nastrojem, prowadzi często do pogłębienia złych odczuć i oskarżania się. Mamy Ducha Świętego, więc kiedy nie kleją się moje modlitwy, proszę Go o pomoc. Zapraszam Go do mojej słabości, do mojego zniechęcenia, braku nadziei. Pomaga.
Zaraz pojawia się coś do zrobienia dla kogoś, np wszycie aplikacji serca na koszulce, a potem kiedy słyszę zachwyt, wraca radość i chce się wszystko dookoła zmienić, naprawić.
Jestem słaba, rzadko to ujawniam ale mam już wypracowane metody powrotu do rzeczywistości. Traktuję to jak wirus, mam na niego leki:)
Czytałam wspomnienia Matki Teresy… tyle lat ciemności, mimo tego co robiła w życiu, jak bardzo służyła dobru.....
Dzisiaj mam dobry dzień, jaki będzie jutro? Bóg wie i zatroszczy się o mnie….  
   Życzę nam wszystkim pogody ducha, nie tyle tej na twarzy, ale właśnie w naszych duszach, w myślach, w sercu. Niech otacza nas łaska Dobrego Boga, niech nasze serca będą pełne tchnienia Jego mocy! Bo przecież jesteś, żyjesz, będziesz pracować, a kto wie, czy dla innych nie będziesz np Dawidem, który pokonał Goliata.
  Jestem przekonana, że tak, jak Dawid, miał momenty słabości a najemnicy toczyli za niego bitwy, tak i my, pozwólmy czasem innym toczyć bitwy za nas - prośmy o modlitwę wstawienniczą, siądźmy i czekajmy, otwierajmy serca i umysły na łaskę która spłynie, tylko otwórzmy nasze serce.
  Ja wierzę, że rzeczywiście współpraca z łaską Boga, daje piękne efekty, czego życzę całym sercem, pozdrawiam:)
                                                
                                                                     Ania G

7 komentarzy:

  1. Zycze wszystkim i sobie rzeczywistej współpracy z Bogiem a napewno bedzie lepiej

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też jestem Ania G. :) ipoprawiłaś mi humor ..czytałam we łzach bo tak właśnie jest w moim życiu

    OdpowiedzUsuń
  3. współmodląca się Anna14 listopada 2017 21:38

    Mój ojciec św, pamieci zawsze powtarzał: "Bez Boga ani do proga, a z Bogiem choćby za morze".
    Najważniejsza jest ufność: " Jezu Ufam Tobie", "...Jezu Troszcz się Ty". I jak napisał Marek_K na Naszym Forum cytat z mistyczki polskiej mieszkającej w Szczecinie (warto się z nim zapoznać) Bóg daje wszystkim to co jest dla nich najlepsze i w to trzeba wierzyć i ufać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Wam wszystkim za te słowa...gdy jest mi ciężko wyobrażam sobie, że idę z Jezusem Drogą Krzyżową, oddaję tę swoją małą ofiarę, choćby kilkuminutową...i zawsze mam wrażenie, że On bierze mnie za rękę i prowadzi dalej...gdy jesteśmy razem to wszystko dookoła staje się nieistotne, a te wszystkie problemy nagle odsuwają się lub rozwiązują same; nie myślę o nich bo co innego jest Ważne...Ważne, że Jezus pozwala mi iść ze sobą, że ogarnia mnie swoją miłością i zawsze czeka cierpliwie. i ważne jest to, że idzie z nami tak wielu ludzi, to Wy jesteście, wszyscy z IMW. Dziękuję Wam że jesteście.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bóg zapłać Aniu za te piękne słowa. Takie właśnie jest nasze życie. Najważniejsze by bez względu na nasze emocje, humory, nastroje zawsze patrzeć na Jezusa a nie na swoje słabości.
    Jakoś mi się tak samoistnie nasunęło że komentarz do dzisiejszej Ewangelii właśnie nas zaprasza do takiej postawy:
    https://opoka.news/ewangeliarz-op-15-listopada-2017-lk-17-11-19
    Z Bogiem.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję Ci Aniu za te mądre słowa.Właśnie ostatnio mam ciężkie dni a Twoje słowa pozwoliły mi spojrzeć inaczej na trudności.Przecież mamy Jezusa obok.Dziękuję Ci Jezu i Tobie Aniu.

    OdpowiedzUsuń
  7. współmodląca się Anna16 listopada 2017 13:54

    Kochani, dziekuje za miłe słowa, ale to dzięki Markowi-K możemy zrozumieć, że Cierpiący Chrystus jest blisko, a my cierpiąc jesteś tak blisko Niego. Zgadzam się również z Edytą. Ja również tak to odczuwam, że jak jest mi źle to właśnie czuję Jego obecność i jestem szczęśliwa, że moge w jakiś sposób też pomóc Jezusowi nieść Jego krzyż naszych win.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.