Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

27.06.2017

KRZYŻ TO ŁASKA DANA OD PANA.



  Bo czym właściwie jest krzyż?.

Krzyż - Wszystkie nasze cierpienia, zmartwienia, opłacenie rachunków, praca, choroby, smutki, żale…

To m. in.  jest właśnie krzyż.

Bóg dopuszcza krzyż… w ten sposób sprawdza naszą wiarę, chce zobaczyć, kto jest prawdziwym uczniem Jezusa Chrystusa.

Bo ten, kto jest  prawdziwym uczniem Chrystusa Jezusa nie odrzuci krzyża, ale przyjmie go z pokorą i ufnością w Boże miłosierdzie.

  Zastanówcie się ilu z tych którzy chodzą do kościoła robią to z miłości, a ilu z obowiązku?.

Wszystko co robicie macie robić z miłości… nie z obowiązku.

 Czy jesteś prawdziwym uczniem Jezusa Chrystusa to pytanie to każdego z osobna?.
    Dlaczego miłosierny Ojciec dopuszcza te nasze krzyże?.

Zadaję sobie to pytanie często, wydaję mi się, że nie ma na to dobrej  odpowiedzi… a jednak jest.

W krzyżu Chrystusa jest na to odpowiedź.

A  brzmi ona następująco.

Przez nasz krzyż może dokonać się czyjeś zbawienie, bądź nawrócenie.
Zastanówmy się co Jezus przez te słowa chce nam powiedzieć.

  Każdy z nas ma szanse na zbawienie, już od dnia narodzin, aż do śmierci.

Czasami odwracamy się od Stwórcy, ale dzięki pewnym osobom możemy odnaleźć Chrystusa.

Każdy z nas ma wybór od początku do końca.

Zawsze możesz powiedzieć nie Panie nie będę tego nieść…

  Kolejna odpowiedź dlaczego Pan dopuszcza cierpienie, to, że poprzez ofiarowanie naszego cierpienia, możemy współuczestniczyć w zbawianiu przez Jezusa, oraz sami możemy brać udział w Jego zmartwychwstaniu.

  Gdyby nie grzech Adama i Ewy, Bóg by nie mógł za nas umrzeć i zmartwychwstać.

   Krzyż jest więc Łaską. Taka jest moja odpowiedź na pytanie; czym jest krzyż i dlaczego tym właśnie co napisałam?  Wy piszcie w komentarzach.

Jestem ciekawa, czy wy uważacie krzyż za łaskę, czy udrękę i dlaczego?.

Zostawiam was z tym, abyście przemyśleli to zrozumieli, że Bóg nie jest winny cierpienia ludzkości.

Ofiarujcie krzyż Jezusowi i pozwólcie mu działać.
Pozdrawiam 
Serdecznie 
                                                          Michalina 

   Ps.  Pamiętajcie to od nas tylko zależy, jak spojrzymy na krzyż.

Czy, jak na Łaskę Bożą ku zbawieniu, czy jak na cierpienie? 

  Niech Pan was strzeże, chroni  i błogosławi.

2 komentarze:

  1. +Witaj :) mój komentarz do Twojego wpisu znajduje się w tekstach zamieszczonych na naszej MW. Łatwo je znaleźć wpisując w wyszukiwarce chociażby słowo krzyż😊 Trochę dużo czytania, ale historia prawdziwa i bardzo budująca, że się w krzyżu zakochać można 😇😇😇 i to na zawsze... pozdrawiam serdecznie i zachęcam do lektury...Dziękuję też z serca za Twój tekst 😊😊😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak na początek Michalino - dziękuję Ci za tych kilka słów o KRZYŻU. Przed chwilą zastanawiałem się o swoim krzyżu, krzyżyku, krzyżykach...
    Pomyślałem też o kimś kto również ma swój krzyż. I tak mi się przypomniało jedno mądre zdanie o krzyżu a właściwie o jego "ciężkości" które już wiele razy powtórzyłem przy różnych okazjach a o którym sam zapominam w chwilach strapienia - ktoś kiedyś powiedział, że NAJCIĘŻSZY KRZYŻ TO TEN KTÓREGO NIE CHCEMY NIEŚĆ. Kiedyś zacząłem o tym głębiej myśleć i "oglądać" swoje życie pod tym kątem i już wiem że to prawda. Nie wiem jak inni na to patrzą. Inne zdanie niedawno zasłyszane które pewnie już nieraz było słyszane to to, że KAŻDY KRZYŻ PROWADZI DO ZBAWIENIA - i inaczej: NIE MA ZBAWIENIA BEZ KRZYŻA. Warto się zastanowić nad tym - ale tak trochę dłużej niż kilka sekund, w ciszy, medytując to i kontemplując. Dziś podwożąc kolegę samochodem usłyszałem że on musi mieć zawsze włączone radio a u mnie akurat było cicho. Odparłem, że czasem trzeba posłuchać ciszy. Powtórzyłem to kilka razy aby mu utkwiło to zdanie. On nie mógł wiedzieć że staram się raczej wyciszyć w godzinie miłosierdzia i przenieść się gdzie indziej. Mam nadzieję, że i on kiedyś to polubi. Będę nad tym pracował. Proszę też o modlitwę za to, bo sam człowiek nie może nic -bez Bożej Łaski. Ale chyba nie na temat się rozpisałem - czasem tak mam.
    Pozdrawiam Wszystkich czytających ten komentarz a zwłaszcza tych dźwigających krzyże których nienawidzą - aby spróbowali "zaprzyjaźnić" się ze swoim krzyżem. Gwarantuję, że stanie się lżejszy. Krzyż dźwigany na Bożą chwałę zawsze staje się sam z siebie lżejszy. Myślę że czasem Pan Bóg widząc taką postawę robi nam taki "żart" i nagle zdejmuje nam ten ciężar....
    Z Panem Bogiem i Maryją - Mariusz B.

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.