Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

26.04.2017

Nie ma miłości bez miłosierdzia.


  Dziewiętnastoletnia dziewczyna, jedynaczka z tzw. dobrego domu, rodzice na stanowiskach, której nigdy niczego nie brakowało: markowe ubrania, dobry sprzęt w domu, wakacje za granicą, wizje przyszłości przed nią roztaczane…  pewnego razu przychodzi do domu i oznajmia, że jest w ciąży. 
  Matka jest zaskoczona, ale ojciec jest bardzo zbulwersowany i wymyślając dziewczynie na zakończenie mówi:  Nie możesz nam tego zrobić, nie tak miało być, coś ty narobiła…. Dostaniesz pieniądze, załatwisz sprawę… nie możesz tego dziecka urodzić.
  Dziewczyna, która sama była przygnieciona nieplanowaną ciążą, powiedziała jednak z naciskiem.  Nie tato, ja to dziecko urodzę.
  Po kolejnych bezowocnych namowach do usunięcia dziecka, ojciec, przy braku sprzeciwu matki powiedział:
Albo robisz, tak, jak mówię, albo wynoś się z domu.
Dziewczyna spakowała swoje rzeczy i wyszła z domu.
Miała przyjaciółkę, postanowiła poprosić ją o to, aby mogła się u niej zatrzymać, ale też zadała jej pytanie, które ją nurtowało, gnębiło wręcz…
  Dziewczyna zapytała.
Powiedz mi, czy moi rodzice mnie kochają? Czy kochali przez te wszystkie lata?
    Nie ma miłości bez miłosierdzia.
 Znamy przypowieść o zaginionej owcy.
Można się zastanawiać, jak to zaginięcie owcy, przy tak dużym stadzie,  zostało przez pasterza zauważone?
A może ta owca dała się znaleźć?  
  Może to owca sygnalizowała zagubienie się i swoim głosem przywoływała pasterza. Jej wołanie pasterz usłyszał i przyszedł jej z pomocą.
  Można powiedzieć, że owca, chociaż się zagubiła, to jakby, zagubiła się mądrze, bo w odpowiednim momencie, gdy nie było za późno, zaczęła nawoływać. Pasterz usłyszał, odnalazł ją i przyprowadził do stada.
   A, jak bywa z zagubieniem się ludzi na drodze swojego życia, swojej wiary?
Szczęśliwi, którzy idą drogą Bożych Przykazań i trzymają się Kościoła. Niektórzy jednak, bardzo się w  życiu gubią… dokonują swoistych wyborów i popadają w takie grzechy, które oddzielają ich od Kościoła.   
  Czy gubią się mądrze? Czy wołają do Boga o pomoc, czy też wstydliwie, a może nawet z premedytacją chowają się przed Bogiem, pogrążając się w grzechach jeszcze bardziej?   
Czy  w ogóle chcą być odnalezieni?
  Dwa wielkie grzechy to: rozpacz,  zwątpienie w Boże Miłosierdzie i nadużywanie tego Miłosierdzia… 
Pan Jezus powiedział, że w niebie bardziej się cieszą z jednego nawróconego niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych.
    Pan Bóg nie jest jak cukiernik, któremu ciasto nie wyszło … wyrzucił i zrobił nowe. Pan Bóg jest, jak ktoś, kto posiada drogocenne malowidło…  
  Malowidło cieszy oko właściciela, ale w jakichś okolicznościach zostaje poważnie uszkodzone…  Ponieważ jest jedyne,  wyjątkowe, zostaje poddane kosztownej renowacji, a przy okazji konserwacji…  Znów staje się bez skazy i jeszcze piękniejsze….  Wymaga to dużych kosztów.
  Czy jednak teraz, nie będzie dla właściciela jeszcze bardziej wartościowe?

 Odkupienie człowieka z grzechu  bardzo kosztowało Boga Ojca i Pana Jezusa. Grzesznik, który nawracając się sprawia, że ofiara krzyża poniesiona za niego nie była nadaremna, na pewno  sprawia wielką radość Bogu.
    Nie rozpaczaj więc, bo nie ma takiego upadku, takiego grzechu z którego nie mógłbyś się podnieść i którego Pan Bóg nie chciałby ci wybaczyć.
  
   Zarówno Piotr, jak i Judasz zdradzili Pana Jezusa, ale Piotr, chociaż bardzo żałował, nie popadł w rozpacz, dlatego odzyskał życie w bliskości Boga, a nawet otrzymał więcej, został powierzony mu Kościół.
  Judasz żałował, ale popadł w rozpacz. Zmierzył swoją miarą Miłosierdzie Boże. Zamknął się przed nim i przegrał życie, to doczesne, a może i wieczne. 
   Każdy nas jest odkupiony za wysoką cenę, czyli jesteśmy wartościowi w oczach Pana Boga.  Pamiętajmy o tym, gdy wielkość naszych grzechów spowoduje, że nadzieja na Boże przebaczenie zacznie w nas gasnąć.
 
   Nie nadużywajmy jednak Bożego Miłosierdzia….
Chłopak miał dziewczynę, kochał ją, a ona jego jeszcze bardziej… ale przy jakiejś okazji zdradził ją.
Przyznał się, a dziewczyna wybaczyła.
Potem zdradził ją kolejny raz i jeszcze kolejny….
 Zawsze w się przyznawał.  Kochająca dziewczyna, w nadziei na zmianę chłopaka, za każdym razem mu wybaczała.
 Chłopak zyskiwał przebaczenie, ale czy swoim postępowaniem budował z nią relację miłości, wspólnotę i szczęście ???
   
  Pan Bóg nie jest tolerancyjny na nasze grzechy...
Z definicji można jednak wysnuć w tym przypadku, że tolerancja, to też cierpliwe znoszenie mojego i twojego zła.
  Pan Bóg czeka, nie toleruje,  kocha i w swoim Miłosierdziu podaje człowiekowi rękę, aby ze zła w którym się znalazł, mógł się podnieść.  Mówi przez głos sumienia, które podpowiada, że to i to jest złem, mówi przez drugiego człowieka, mówi przez sytuacje, czasem nawet przez doświadczenia i życiowy krzyż, mówi głosem Kościoła….
 
  Bóg mówi, woła i czeka, ale każdy z nas ma dać swoją odpowiedź…  Najlepiej jest postąpić niczym ta zagubiona, ale wołająca owca, wtedy dwa pragnienia naprawy życia człowieka, spotkają się i na pewno dadzą większe owoce.
  Wołajmy o Bożą pomoc, bądźmy w kontakcie z Bogiem i Jego sprawami przez rozważanie Biblii, Modlitwę,  Mszę Świętą, Sakrament Pokuty i Eucharystii,  zanośmy swoją codzienność, tę dobrą, ale i złą, aby stała się dobra… Nie ustawajmy w relacji z Panem Bogiem.

  Mamy w Biblii wiele zachęcających do tego słów.  Np. „ Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam.  Albowiem każdy, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą.” Mt.7.7-8
Albo:
   „A Bóg, czyż nie weźmie w obronę swoich wybranych, którzy dniem i nocą wołają do Niego, i czy będzie zwlekał w ich sprawie?  Powiadam wam, że prędko weźmie ich w obronę….
   
  Jest tylko jedna ale…
 Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?" Łk. 18.7-8
 Czy znajdzie wiarę we mnie i w tobie?

    Kochający i Miłosierny Bóg czeka.
                                                            Sławek +

   Na kanwie rozważań z konferencji wygłoszonej przez o. Krzysztofa, podczas modlitewnego czuwania młodzieży w Parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Maciejowicach, 22.04.2017r

1 komentarz:

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.