Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

27.11.2016

„Dlatego i wy bądźcie gotowi” (Mt 24, 44)


 W pierwszą niedzielę Adwentu Kościół Święty, wprowadzając nas w okres oczekiwania na przyjście Zbawiciela, niejako zanurza nas w misterium wiary, które jest zaproszeniem do uczestnictwa, przez świętą liturgię, w życiu Bożym:  „Celebrując co roku liturgię Adwentu, Kościół aktualizuje to oczekiwanie Mesjasza; uczestnicząc w długim przygotowaniu pierwszego przyjścia Zbawiciela, wierni odnawiają gorące pragnienie Jego drugiego Przyjścia” (KKK 524). Wspominanie, bowiem, zbawczych wydarzeń, przez które Bóg objawił się człowiekowi, jako Jego stwórca i Odkupiciel, jest pamiątką - aktualizacją, która najdoskonalej  wyraża się w ofierze Eucharystycznej: „Eucharystia jest pamiątką Paschy Chrystusa, aktualizacją i ofiarowaniem sakramentalnym Jego jedynej ofiary w liturgii Kościoła, który jest Jego Ciałem. We wszystkich Modlitwach eucharystycznych po słowach ustanowienia znajduje się modlitwa nazywana anamnezą lub pamiątką.

W biblijnym znaczeniu pamiątka nie jest tylko wspominaniem wydarzeń z przeszłości, lecz głoszeniem cudów, jakich Bóg dokonał dla ludzi. W liturgicznej celebracji tych wydarzeń stają się one w pewien sposób obecne i aktualne. Tak właśnie rozumie Izrael swoje uwolnienie z Egiptu; za każdym razem, gdy obchodzi się Paschę, wydarzenia Wyjścia są uobecniane w pamięci wierzących, by według nich kształtowali swoje życie.

W Nowym Testamencie pamiątka otrzymuje nowe znaczenie. Gdy Kościół celebruje Eucharystię, wspomina Paschę Chrystusa, a ona zostaje uobecniona. Ofiara, którą Chrystus złożył raz na zawsze na krzyżu, pozostaje zawsze aktualna: „Ilekroć na ołtarzu sprawowana jest ofiara krzyżowa, w której «na Paschę naszą ofiarowany został Chrystus», dokonuje się dzieło naszego odkupienia" (KKK 1362-1364).

Ponieważ Eucharystia jest „źródłem i zarazem szczytem całego życia chrześcijańskiego" (Lumen gentium, 11), wszystkie inne wydarzenia historiozbawcze powinny być przeżywane w odniesieniu do niej. Dotyczy to również Adwentu, okresu podwójnego oczekiwania: eschatologicznego, na przyjście Syna Człowieczego w chwale, na końcu czasów (pierwsza część okresu adwentowego); oraz oczekiwania na Narodziny Wcielonego Słowa Bożego (druga część okresu adwentowego), epifanii Emmanuela, Boga z nami, który w Jezusie Chrystusie stał się naszym Odkupicielem,  Nauczycielem i Bratem.

W tym duchu możemy rozważać dzisiejsze czytania, otwierając się na wieczne „teraz” Bożego objawienia, które nas uświęca i uzdalnia do życia w godności dzieci Bożych. Ich tematem przewodnim jest czujność, będąca wyrazem chrześcijańskiej roztropności.

Pretekstem do mowy eschatologicznej Jezusa, której fragmentem jest dzisiejsza perykopa, był zachwyt Jego uczniów nad wspaniałością świątyni: „Gdy Jezus szedł po wyjściu ze świątyni, podeszli do Niego uczniowie, aby Mu pokazać budowle świątyni. Lecz On rzekł do nich: «Widzicie to wszystko? Zaprawdę, powiadam wam, nie zostanie tu kamień na kamieniu, który by nie był zwalony». A gdy siedział na Górze Oliwnej, podeszli do Niego uczniowie i pytali na osobności: «Powiedz nam, kiedy to nastąpi i jaki będzie znak Twego przyjścia i końca świata?»” (Mt 24, 1-3). Dla Żydów zniszczenie świątyni jerozolimskiej było wydarzeniem niewyobrażalnym, apokaliptycznym i samo jego sugerowanie uważano za bluźnierstwo karane śmiercią, dlatego właśnie tym argumentem posłużyli się członkowie Wielkiej Rady podczas rozprawy – farsy, gdy chcieli jak najszybciej skazać Jezusa:  „A niektórzy wystąpili i zeznali fałszywie przeciw Niemu:  «Myśmy słyszeli, jak On mówił: "Ja zburzę ten przybytek uczyniony ludzką ręką i w ciągu trzech dni zbuduję inny, nie ręką ludzką uczyniony"»” (Mk 14, 57-58). W rzeczywistości Pan powiedział do Żydów w przybytku swojego Ojca, odpowiadając na ich prowokację: „W odpowiedzi zaś na to Żydzi rzekli do Niego: «Jakim znakiem wykażesz się wobec nas, skoro takie rzeczy czynisz?» Jezus dał im taką odpowiedź: «Zburzcie tę świątynię, a Ja w trzech dniach wzniosę ją na nowo». Powiedzieli do Niego Żydzi: «Czterdzieści sześć lat budowano tę świątynię, a Ty ją wzniesiesz w przeciągu trzech dni?» On zaś mówił o świątyni swego ciała. Gdy więc zmartwychwstał, przypomnieli sobie uczniowie Jego, że to powiedział, i uwierzyli Pismu i słowu, które wyrzekł Jezus” (J 2, 18-22). To, co dla oskarżycieli stało się wystarczającym powodem dla uśmiercenia Pana jako bluźniercy, w świetle Zmartwychwstania Jezusa stanowi źródło wiary w Jego bóstwo, a co za tym idzie zbawienia. Zatem Misterium Paschalne jest prawdziwym kluczem również w interpretacji nauki Pana odnośnie Jego powtórnego przyjścia w chwale na końcu czasów.

Mimo, że Jezus posługuje się obrazami zaczerpniętymi z tradycji apokaliptycznej, istotne są nie konkretny czas, ani miejsce, lecz nasza postawa wobec Jego Paruzji. Dlatego Pan powiedział: „Lecz o dniu owym i godzinie nikt nie wie, nawet aniołowie niebiescy, tylko sam Ojciec” (Mt 24, 36). W Ewangelii św. Marka Jezus mówił wręcz, że nawet On, w swoim człowieczeństwie, nie zna godziny swego ponownego przyjścia: „Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec” (Mk 13, 32). O wiele istotniejsze jest zatem pytanie: „Czy jednak Syn Człowieczy znajdzie wiarę na ziemi, gdy przyjdzie?” (Łk 18, 8). Chodzi tu o wiarę konkretną, „wcieloną” w nasz światopogląd i naszą postawę moralną, których owocem są codzienne decyzje dotyczące tak rzeczy istotnych, jak również pozornych błahostek, poszczególnych myśli, słów i czynów. Pan Jezus tak określił tę cechę: „Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta” (Łk 6, 45). Tę zdolność do dobrego teologia nazywa cnotą: „Cnota ludzka jest pewną sprawnością (habitus) doskonalącą człowieka, by mógł dobrze działać” (św. Tomasz), która jest zgodna z rozumem: „Dobro zaś człowieka polega na życiu zgodnym z rozumem” (św. Tomasz). W tym sensie możemy interpretować przypowieść Pana Jezusa o pannach roztropnych, które  „razem z lampami zabrały również oliwę w naczyniach (…) Te, które były gotowe, weszły z nim na ucztę weselną, i drzwi zamknięto. (…) Czuwajcie więc, bo nie znacie dnia ani godziny” (Mt 25, 4. 10. 13).

Takie jest właśnie przesłanie dzisiejszej perykopy, w której Jezus nawiązuje do historii potopu i przymierza Pana Boga ze sprawiedliwym Noem: „A jak było za dni Noego, tak będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Albowiem jak w czasie przed potopem jedli i pili, żenili się i za mąż wydawali aż do dnia, kiedy Noe wszedł do arki, i nie spostrzegli się, aż przyszedł potop i pochłonął wszystkich, tak również będzie z przyjściem Syna Człowieczego. Wtedy dwóch będzie w polu: jeden będzie wzięty, drugi zostawiony. Dwie będą mleć na żarnach: jedna będzie wzięta, druga zostawiona” (Mt 24, 37-41). Jak pisze Autor natchniony: „Kiedy zaś Pan widział, że wielka jest niegodziwość ludzi na ziemi i że usposobienie ich jest wciąż złe, żałował, że stworzył ludzi na ziemi, i zasmucił się” (Rdz 6, 5-6). Kara, jaką Pan zesłał na świat, była wynikiem uporczywego trwania ludzkości w grzechu. Jednocześnie „[Tylko] Noego Pan darzył życzliwością” (Rdz 6, 8), ponieważ „Noe, człowiek prawy, wyróżniał się nieskazitelnością wśród współczesnych sobie ludzi; w przyjaźni z Bogiem żył Noe” (Rdz 6, 9). W tym sensie, grzesząc, człowiek zrywa przyjaźń z Bogiem, co niewątpliwie jest aktem nierozumnym, ponieważ w ten sposób naraża się on na wieczne potępienie. Jednocześnie odrzucając łaskę nie dostrzega, skupiony na samym sobie, znaków – ostrzeżeń, jakimi Bóg stara się skłonić go do nawrócenia. Dla tych, którzy pogardzają Bogiem i odrzucają dar Jego zbawienia w Jezusie Chrystusie, dzień Pański, o którym św. Paweł pisze, że „przyjdzie tak, jak złodziej w nocy” (1 Tes 5, 2) będzie – niczym dla ludzkości za czasów Noego –  całkowitym, bardzo nieprzyjemnym zaskoczeniem, kiedy usłyszą: „Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom!” (Mt 25, 41).

Miłosierny Bóg, który pragnie zbawienia każdego człowieka, choćby był najzatwardzialszym grzesznikiem, upomina nas zatem przez swojego Syna: „Czuwajcie więc (gr. gregoreite oun) , bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o której porze nocy złodziej ma przyjść, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo w chwili, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie” (Mt 24, 42-44). W ostatnim zdaniu perykopy zawiera się źródło naszej nadziei, bowiem Tym, który przyjdzie nie jest straszliwy Sędzia, lecz Syn Człowieczy. W ten sposób Pan Jezus mówił o sobie, odżegnując się od tytułu mesjańskiego, naznaczonego politycznym rozumieniem Jego misji, jako zbrojnego wystąpienia przeciw rzymskiemu okupantowi. Tymczasem według odwiecznego zamysłu Ojca Niebieskiego, Jego Syn stał się człowiekiem, aby uwolnić ludzkość od grzechu, który jest źródłem wszelkiego zła. Przez moc Wcielenia, boski Logos przyjął naszą niedoskonałą naturę, przez co „Nie takiego bowiem mamy arcykapłana, który by nie mógł współczuć naszym słabościom, lecz doświadczonego we wszystkim na nasze podobieństwo, z wyjątkiem grzechu. Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla [uzyskania] pomocy w stosownej chwili” (Hbr 4, 15-16).  

Syn Człowieczy wzywa nas, którzy uwierzyliśmy w Jego Dobrą Nowinę, byśmy okazali ewangeliczną roztropność i nieustannie czuwali. Św. Paweł pisze zaś w Pierwszym Liście do Tesaloniczan: „Ale wy, bracia, nie jesteście w ciemnościach, aby ów dzień miał was zaskoczyć jak złodziej. Wszyscy wy bowiem jesteście synami światłości i synami dnia. Nie jesteśmy synami nocy ani ciemności. Nie śpijmy przeto jak inni, ale czuwajmy (gr. gregoromen) i bądźmy trzeźwi (gr. nephomen)! Ci, którzy śpią, w nocy śpią, a którzy się upijają, w nocy są pijani. My zaś, którzy do dnia należymy, bądźmy trzeźwi, odziani w pancerz wiary i miłości oraz hełm nadziei zbawienia. Ponieważ nie przeznaczył nas Bóg, abyśmy zasłużyli na gniew, ale na osiągnięcie zbawienia przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, który za nas umarł, abyśmy, czy żywi, czy umarli, razem z Nim żyli. Dlatego zachęcajcie się wzajemnie i budujcie jedni drugich, jak to zresztą czynicie” (1 Tes 5, 4-11).

To właśnie przez moc Paschalnego Misterium Śmierci i Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa, w które zostaliśmy włączeni przez chrzest, nie musimy lękać się Jego powtórnego przyjścia, ponieważ, jeżeli czuwamy i modlimy się, aby nie ulec pokusie (por. Mt 26, 41), celebrując Eucharystię, otrzymujemy łaskę Ducha Świętego by, przyobleczeni w Chrystusa, rozumieć i czerpać duchowe owoce owego „teraz”, o którym pisze św. Paweł w Liście do Rzymian: „A zwłaszcza rozumiejcie chwilę obecną: teraz nadeszła dla was godzina powstania ze snu. Teraz bowiem zbawienie jest bliżej nas, niż wtedy, gdyśmy uwierzyli. Noc się posunęła, a przybliżył się dzień. Odrzućmy więc uczynki ciemności, a przyobleczmy się w zbroję światła!” (Rz 13, 11-12).      
                                                  
                                                                     Arek

1 komentarz:


  1. Szczęść Boże.

    Dziękuję Arku za za opracowanie dzisiejszego tekstu.

    Chciałam tylko powiedzieć , abyśmy byli jak nasz biblijny Noe w czasie Adwentu, który się właśnie rozpoczyna.
    Zabierzmy na naszą Arkę Życia ludzi z naszego otoczenia. Módlmy się w tym okresie za ludzi z naszego grona, aby i oni zechcieli wejść na tą arkę. Niech ten czas przedświąteczny zachęci nas do myślenia i modlitwy. Módlmy się , aby ludzie podczas świąt nie widzieli tylko strony materialne jak świąteczne prezenty i stoły uginające się od jedzenia. Módlmy się aby ich serca czekały otwarte i gotowe na przyjście mającego narodzić się Chrystusa.Aby miał gdzie zamieszkać, pozostać... aby mógł królować w naszym życiu każdego dnia. Módlmy się za tych , dla których Święta Bożego Narodzenia są tylko tradycją, za "ludzi z gospody" , którzy twierdzą , że w ich życiu nie mia miejsca dla Rodzącego Się Boga.

    Pozdrawiam
    Błogosławionej Niedzieli
    Bożenka PZ

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.