Jesteś potrzebny innym. Kliknij na "Dołącz do grona modlących" i poznaj zasady Modlitwy Wstawienniczej. Przemyśl, zapragnij i odpowiedzialnie podejmij posługę modlitewną. Zapraszamy.

__________________________________________

__________________________________________

2.03.2015

Sercem skruszonym nie pogardzisz, Panie.



 Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej, w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
 Ps 51,3-4.12
   Mieć serce skruszone… Brzmi ładnie, dostojnie, przejmująco.
  Serce niełatwo jest skruszyć. Oddać Komuś do oczyszczenia i obmycia. Zwłaszcza Bogu. Cokolwiek jest powodem naszego nawrócenia: życiowe dramaty, czy poszukiwanie sensu, zawsze w tych zmianach jest Pan Bóg. 
Jednak zmiany oznaczają walkę.
   
  Robimy postanowienia wielkopostne. I pięknie. Jedni takie, drudzy inne… Albo żadnych…. Mnie właściwie grozi pozostanie w grupie „postanowień żadnych”. Ale Psalm 51 nie daje mi spokoju. Najtrudniej walczyć z egoizmem i koncentracją na sobie. To dlatego wychwala psalmista ofiarę skruszonego ducha.

Ofiarą bowiem Ty się nie radujesz
a całopalenia, choćbym dał, nie przyjmiesz.
Boże, moją ofiarą jest duch skruszony,
pokornym i skruszonym sercem Ty, Boże, nie gardzisz.
   
  Po co uczynki ciała, gdy serce pełne pychy i pretensji?
Kruszyć serce i pytać siebie, który to jestem ten „ja” prawdziwy?
Trudne pytanie, a odpowiedz może być zaskakująca. W zmianach jest Pan Bóg, któremu powinniśmy bezgranicznie ufać.
Czy jednak Pan Bóg może nam ufać?

 O pokorne i skruszone serce oraz prawdziwe „ja”, prosimy Cię Panie!

                                                                                        Agnieszka

2 komentarze:

  1. Pan jest bliziutko Wszystkich, którzy Go szczerze wzywają.
    Panie, daj mi serducho ( jak napisała Agusia) pokorne i skruszone, abym mogła nasłuchiwać głosu Zbawcy mojego.
    Z chrześcijańskim pozdrowieniem

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki Agnieszko za dzisiejszy tekst. Podobnie, ja także jestem w sytuacji braku postanowień- typu rezygnacji czy wyrzeczenia się jakiegoś przyzwyczajenia. Jakiś czas temu , w czasie rekolekcji, kapłan z potężną energią wołał w trakcie kazań pasyjnych abyśmy nie traktowali Boga jak małego dziecka i nie rezygnowali dla Niego np z cukierków.... Zadawał konkretne pytania, czym jest takie :poświęcenie: Tłumaczył podejmowanie abstynencji od alkoholu, kiedy w normalnym okresie liturgicznym roku, także w ogóle nie sięgamy po alkohol. Prosił o przemianę naszych serc i wyzbycie się egoizmu. Komentarze były głośne i przeważał brak zrozumienia istoty rzeczy. Spojrzeć w siebie- zobaczyć prawdę o sobie o swoim prawdziwym ja, tym które zna tylko Bóg i my sami. Zmienić swoje postawy i zobaczyć Boga w drugim człowieku. Bez krytyki, osądzania i spisywania na straty. Chyba nad tym muszę popracować w tegorocznym poście....
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń

Jeśli nie chcesz być osobą anonimową odpowiadając na wpis, kliknij na: "Komentarz jako", wybierz "nazwa/adres URL" i wpisz swoje imię. To jest również, taka prośba z naszej strony.